Urbanistyka zatoczyła koło. Zagęszczenie jak w XIX wiecznych kwartałach w centrum. Porównanie z latami trzydziestymi albo nawet sześćdziesiątymi dowodzi, że cofnęliśmy się w rozwoju.
To nie nic wspólnego ani z komunikacją, ani liczbą ludności. To jest czysty, dapieżny XIX wieczny kapitalizm: na działce ma się zmieścić jak najwięcej domów. Idioci je kupią. Klasyczna jest odpowiedź inwestora budującego budynek na Legnickiej (jest na Hydralu) o pytanie gdzie jest podwórko: podwórka nie ma bo się nie zmieściło, a u sąsiadów jest dużo wolnej przestrzeni
Z uwagą przeczytałem posty. Jako autor tego zdjęcia powiedzieć mogę tylko, iż zrobione jest ono z wyskości około 300 metrów, pod ostrym kątem. Pokazuje zatem spory kawałek gleby (do horyzontu ponad 40 km). Osobiście uważam,że osiedle to jest stosunkowo wygodne i o niebo lepiej zorganizowane niż zdecydowana większość osiedli z lat 1945 - 1991. Wystarczy porównać z Nowym Dworem, Gądowem lub Różanką. Co do jakości, życia ciężko mi się wypowiadać... Mieszkam jednak na podobnym osiedlu i sobie chwalę;-)