Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Kamienica nr 112, al. Bohaterów Warszawy, Szczecin
atom: To samo miejsce obecnie:
Kamienica nr 112, al. Bohaterów Warszawy, Szczecin
atom: To samo miejsce przed laty:
Zdjęcia niezidentyfikowane (Zgorzelec- Görlitz), Zgorzelec
schadowitz: Filiale Leipziger Straße 18, Görlitz
Dom nr 27, Skrzynka
agatabox: Jak wynika z ksiąg metrykalnych kupiec Robert Fruche posiadał dość liczną rodzinę: Furche, Robert Hausbesitzer in Heinzendorf ur. 07.09.1882 in Heinzendorf oo 13.02.1912 in Eisersdorf mit Exner, Martha, * ). Kinder: 1) Furche, Klara * 24.10.1913 in Heinzendorf 2) Furche, Hildegard * 05.11.1914 in Heinzendorf oo 30.03.1937 mit Faber, Josef, Tischler in Heinzendorf. 3) Furche, Paul * 22.12.1915 in Heinzendorf ...
Dwór Antoniny, Leszno
KrzysztofKudowa: Dziękuję, poprawiłem.
Budynki mieszkalno-gospodarcze, ul. Wędkarzy, Wrocław
MacGyver_74: Przez kilkanaście lat trochę się tu zmieniło :)

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

atom
atom
atom
atom
atom
atom
atom
MacGyver_74
atom
atom
KrzysztofKudowa
atom
atom
atom
atom
atom
atom
atom
atom
KrzysztofKudowa
KrzysztofKudowa

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Ludwik de Lopis /Lopez/ baron de Monteverques, zapomniany generał wojny 30-letniej na Śląsku, obrońca twierdzy Głogów.
Autor: Mata°, Data dodania: 2018-06-08 08:30:02, Aktualizacja: 2018-06-08 08:30:02, Odsłon: 1653

Ludwik de Lopis /Lopez/ baron de Monteverques, zapomniany generał wojny 30-letniej na Śląsku, obrońca twierdzy Głogów.

Małgorzata Stankiewicz

 

 

 

Ludwik de Lopis /Lopez/ baron de Monteverques,

zapomniany generał wojny 30-letniej na Śląsku,

obrońca twierdzy Głogów.

 

 

Baron Ludwig de Monteverques (Mondeverques, Montdeverques, Montedeverques, Montverquet) był wybitnym generałem z czasów wojny 30-letniej na Śląsku, ale do dzisiaj nie ma swego ugruntowanego miejsca w literaturze historycznej. Pozostały po nim nieliczne zabytki materialne, w tym dwa portrety i zapomniana płyta nagrobna we Wrocławiu.

Należał do wymarłej w 1739 r., żyjącej na Śląsku gałęzi rodu, którego nazwa pochodziła od zamku leżącego w hrabstwie Avinion w południowej Francji. Ród przybył tam jednak z Hiszpanii.1) Ludwig urodził się w Avinionie 14 lutego 1610 r. i zamarł w Głogowie 22 lutego 1669 roku.2) Był synem Jéróme de Lopès II de Montdeverques z Avinionu, markiza de Lauris (Prowansja) i poślubionej w 1607 r. Jeanne de Perussis de Barles (w wersji hiszpańskiej de Perellós). „Perussis” było francuską formą włoskiego nazwiska Peruzzi, należącego do jednego z najmożniejszych rodów bankierskich z Florencji. Jego przedstawiciele trafili m.in. do Ferrary, Augsburga i Awinionu we Francji, gdzie osiągnęli w ciągu XVI w. wysoką pozycję społeczną i tytuł baronów Caumont, Baron, Barles, Lauris i Mondeverges. Jednym ze znaczniejszych był Louis II de Perussis właściciel Caumont, rycerz świeckiego zakonu św. Michała, prawdopodobnie przodek po kądzieli śląskiego Ludwiga. De Perussis znani byli z działalności społecznej i patronatu nad sztuką.3)

Miał dwoje rodzeństwa. Brat François de Lopis (Lopez) markiz de Montdeverques, w latach 1649-1650 ambasador Ludwika XIV w Wiedniu, pułkownik regimentu kawalerii i namiestnik Châteaurenaud, jako admirał królewskiej floty dowodził okrętami Francuskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej, które na przełomie 1665/66 r. wyruszyły na podbój Madagaskaru. W latach 1667-1670 nosił tytuł wicekróla tej kolonii (tzw. Wschodniej Francji), a po upadku fortu Dauphin przeniósł się w 1672 r. wraz z ocalałymi ludźmi do fortecy Surat w Indiach, gdzie zmarł w tym samym roku, jako kawaler. Miał też siostrę Marie de Lopés, zmarłą jako przeorysza klasztoru Sainte Catherine w Avinion. W związku z tym, że bracia nie pozostawili męskiego potomka, a siostra wstąpiła do zakonu, wymarła też ich linia w Avinion.4) Na terenie dawnego dominium, w Montfavet, powstał funkcjonujący do dziś szpital psychiatryczny, zwany Montdeverques Asylum. W samym zaś mieście wybudowano w 1710 r. pałacyk, nawiązujący w nazwie do miejscowych rodów, zwany Hotel Desmarets de Montdeverques (dzisiaj rządowy Départment Hotel).

Na Śląsku znani byli jeszcze dwaj członkowie jego rodu. Jednym był Dionisius de Monteverques, dowódca pułku w Brzegu w 1637 r., drugim Palamedes, Freiherr Mondt de Verquez, major (Obristwachtmester) w pieszym regimencie. Palamedes zginął w styczniu 1644 r. w wieku 22 lat, wraz z 500 żołnierzami armii cesarskiej generała Johannesa Götz w czasie próby odbicia Wołowa z rąk Szwedów. Jego nagrobek, który się nie zachował, znajdował się w kościele św. Krzyża we Wrocławiu.5) W 1671 r. został też wymieniony jakiś Heinrich, baron de Monteverques (vide testament).

Świdnicki kronikarz Naso zapisał w 1667 r. „Imię pana zamku domanickiego będzie po wsze czasy niezapomniane”.6) Tymczasem, jak ubolewał w pocz. XX w. E. Tschersisch, „do 1928 r nawet nie wiedziano gdzie został pochowany”.

 

Służba wojskowa

 

Młody Ludwig wstąpił w 1626 r. do wojska austriackiego i wkrótce przybył wraz z armią cesarską na Śląsk, gdzie bardzo szybko zaczął robić karierę i doszedł do fortuny. Od 1638 r. służył w randze oficera w garnizonie w Legnicy szybko awansując na pułkownika, a w 1640 r. został mianowany przez cesarza Ferdynada III komendantem twierdzy, którym był do 1650 roku. Miał za zadanie umocnienie miasta nadwątlonego wieloletnią wojną, a prace fortyfikacyjne, które kazał wykonać „nadały mu na sto lat znaczenie twierdzy I klasy”. Fortyfikacje miejskie należały do najpotężniejszych na Śląsku i składały się z potrójnej linii murów obronnych i umocnień typu bastejowego. Sam mur wewnętrzny dochodził miejscami do 2 metrów grubości i 5,5 metra wysokości i miał 26 baszt. Pozostałe były nieco węższe, ale miały wały i 9 wielkich bastei.7) W przeciwieństwie do swego poprzednika utrzymywał surową dyscyplinę wobec żołnierzy łupiących mieszkańców, starając się ich możliwie chronić. W maju 1642 i w 1646 r. skutecznie obronił miasto przed wojskami szwedzkimi przebudowując w tym czasie fortyfikacje i przysposabiał mieszkańców do obrony, ucząc ich systematycznie strzelania. Dbał o nie także po nastaniu pokoju w 1648 r. i pomagał w odbudowie, a gdy w październiku tego roku wybuchnął wielki pożar, który strawił m.in. wieżę kościoła św. Piotra i Pawła, dwór biskupi i 129 domów mieszczańskich, pożyczył Radzie na odbudowę 3600 guldenów. W czasie gaszenia ognia „jeździł dokoła, pocieszał ludzi i namawiał do szybkiej odbudowy”. W kontekście tego nieszczęścia, godne uwagi było zachowanie niektórych miast śląskich: Brzeg wysłał 200 talarów, Nysa 30 florenów, Wrocław ofiarował stary zegar, który jako nieprzydatny nie został przyjęty, Świdnica zaś wyraziła swoje wsparcie, ale nic nie dała.8)

         W końcu 1641 r. wraz z dowodzonymi przez siebie żołnierzami i dwoma półkartaunami (rodzaj dział), bronił przed Szwedami zamku w Lubinie.9) Ogień ostrzału był jednak tak niszczący i potężny, że sam poprosił o zawieszenie broni i „zdał się na łaskę i niełaskę” wroga. Wraz z nim („jako kapitanem”) poddał się generałowi Stallhausenowi „jeden porucznik, sierżanci, Cap.d`Armes oraz 45 ludzi”. Po zwolnieniu udał się do Krosna nad Odrą, a zamek został przez Szwedów niemal całkowicie zniszczony i nigdy już nie został odbudowany.9) Jesienią 1647 r., z rozkazu cesarskiego, wysadził prochami zamki Lenno nad Wleniem i Grodziec, w obawie przed ich zajęciem przez Szwedów.10) W lipcu 1648 r. zajął Jawor, przegonił szwedzką załogę „przy czym cesarscy wypalili całe miasto”.11)

Monteverques zarobił niemało na wojnie. Składał się na to duży żołd, kontrybucje, a nawet łapówki. Już w 1636 r. wezwał księstwo świdnicko-jaworskie do zapłacenia 12.000 guldenów wojennej kontrybucji. W Urzędzie Zwierzchnim (Oberamt) we Wrocławiu zapisano: „Świdnica i Jawor zapłaciły 6000 guldenów; reszta została odroczona aż do podjęcia decyzji przez Legnicę”. Oddziały wojska musiały być utrzymywane przez miasta, w których stacjonowały. Oficerowie otrzymywali nie tylko większy żołd, ale też dostawali jedzenie lepszej jakości, zamiast piwa przysługującego żołnierzom dostawali wino, dostarczano im też do kwater więcej węgla na opał. W 1640/41 r. koszt utrzymania pieszego regimentu v.Monteverquesa w Legnicy, składającego się z 3 kompanii i 306 szeregowców, wynosił 3282,91 talarów miesięcznie samego żołdu. W 1644 r. zaopatrzenie sztabu pułkownika Monteverquesa zamknęło się kwotą 300, a w następnym roku 215 talarów. Do tego dochodziły tzw. Salwa gvardie - czyli „świadczenia na rzecz wojska, zwalniające płacącego od obowiązku kwaterowania”. W praktyce była to łapówka mająca zapobiec nadużyciom, rabunkom i gwałtom jakich dopuszczali się masowo żołnierze. Mogła ona też przybierać formę różnych „prezentów”, np. koni, pistoletów itp. Zanim Monteverques objął stanowisko komendanta Legnicy miasto ponosiło ogromne koszty tych dodatkowych wypłat. Od lat 40. sumy te były znacząco mniejsze, ale niejako w zamian kadra oficerska otrzymywała regularnie z kasy miejskiej lub stanowej wszystko czego potrzebowała. Mimo to „prezenty’ (zwane też Tafelgeld, discretion Geld) nadal wypłacano: w latach 1640-41 r. komendant i jego sekretarz otrzymali 35 talarów oraz 8 talarów na niewielki okup, jego podwładni otrzymali 45 talarów, następnie podarowano prezenty za 140 talarów i niewielką łapówkę w wysokości 25 talarów. Podobne koszty ponosiły inne miasta, np. Jawor płacił łapówki kwatermistrzowi i sekretarzowi Monteverquesa, a on sam w 1644 r. przyjął 16 talarów i 12 groszy discretion Geld za rezygnację z zakwaterowania. W świdnickim archiwum znajdowało się też pokwitowanie z 1650 r. na 2861 talarów z dopiskiem „na ludzi Monteverquesa”.12) Jego regiment stacjonował w końcu 1660 r. w pobliżu jego majątku co wynika z notatki: „Porcje przypadające na chorych żołnierzy regimentu Monteverquesa, stacjonujących w okolicach Sobótki i Domanic, może Urząd Zwierzchni po oszacowaniu zatrzymać i po uprzednim zweryfikowaniu /chorych/ zwrócić”.13)

W 1650 r. został przeniesiony na stanowisko komendanta, kluczowej w pasie północnych umocnień wojskowych, twierdzy w Głogowie, otrzymując równocześnie awans na generała brygady (General-Feldwachmeister) i funkcję tę pełnił aż do śmierci.

Gdy w latach 1661-1664 wybuchła wojna habsburskiej Austrii z Turcją, wyruszyli na nią także Ślązacy. Już w pierwszym roku uformowano jeden regiment złożony z 2000 pieszych i trzy regimenty z 3000 jazdy (razem 5000 żołnierzy), do tego dochodziła artyleria. Generał v.Monteverques prowadził wówczas piechotę, która wyruszyła w październiku przez Morawy w kierunku Wiednia. Po porażce armii austriackiej w 1663 r. i zdobyciu przez Turków chorwackiej fortecy Novigrad, na Węgrzech wybuchła panika. Gdy zaś w początku października Tatarzy i Wołosi najechali Morawy przerażenie ogarnęło także Śląsk. Wprowadzono tu zakaz hucznych zabaw, weselisk, ograniczono sprzedaż mocnych trunków itp., codziennie rano między 7-8 godziną miał przez 15 minut bić w mieście i na wsiach dzwon kościelny, prowadzono też koleje rekrutacje. Zmobilizowanym wówczas wojskiem śląskim dowodził znowu de Monteverques.14)

 

Rodzina

Jego pierwsza, poślubiona przed 1648 r., żona Anna Helena v.Seidlitz była protestantką i mówiono, że właśnie z powodu miłości do niej był bardzo tolerancyjny pod względem religijnym. W gałce hełmu na wieży kościelnej znaleziono przed 1843 r. informację jakoby miała się nawrócić na wiarę katolicką, w co jednak powątpiewał sam autor przekazujący wiadomość.15)

Przed 1664 r. poślubił Maxymilianę Sophie, córkę (zmarłego bez męskiego potomka w 1664 r.) Ottona v.Nostitz, starosty księstwa świdnicko-jaworskiego, konwertyty i wojującego katolika. Dobrze znał swego teścia, pochodzącego z szybko bogacącej się szlachty katolickiej, od 1654 r. właściciela pałacu w Luboradzu (pow. jaworski), który rozbudował w barokową rezydencję, erudyty i kolekcjonera. Znali się dobrze z działalności publicznej i wojskowej, ale różnili w swoim stosunku do religii. Rok po śmierci Ludwiga powtórnie wyszła za mąż (1670 r.) za hrabiego Hermanna v.Oppersdorf z linii opawskiej (†1689), z którym miała dwóch synów. Starszy został jezuitą, a wszystkie majątki odziedziczył młodszy Karl Joseph. Maxymiliana zmarła w Świdnicy 5 stycznia 1721 r., i pochowano ją w kościele jezuitów w Legnicy. Baron v.Oppersdorf, który był również bardzo aktywnym katolikiem i siłą zmuszał swoich protestanckich poddanych do zmiany religii, ożenił się ponownie.

Z pierwszego małżeństwa de Monteverques miał córkę Johannę Marię (*1651), która podobnie jak jej dwie przyrodnie siostry została katoliczką. Została wydana w 1670 r. za czesko-węgierskiego szlachcica Johanna Ferdinanda v.Karwath, rotmistrza Hollsteinschen Regiment (regiment kirasjerów), który był założycielem śląskiej linii swego rodu. Wniosła mu w posagu 13.500 guldenów i majątek Maciejowa koło Świerzawy. Z jego inicjatywy powstał tam w latach 1686-88 barokowy, nieistniejący już dziś, pałac, modernizowany przez ich syna barona Johanna Franza w latach 1710-20.16) Maciejowa pozostała przy ich potomkach do 1765 roku.

Z drugiego małżeństwa miał dwie córki:

  1. Josepha (†4 VI 1716) w 1688 r. wstąpiła do wrocławskiego zgromadzenia sióstr Urszulanek.17) Ponieważ od 1701 r. istniał tam zwyczaj przybierania w chwili składania ślubów imienia Maria, występowała w źródłach jako Maria Josepha de Montewer. Od 1704 r. do swej śmierci, a więc przez 12 lat, była opatką zakonu, a także jego wieloletnią kronikarką. Była bardzo aktywna, czyniła też szerokie starania o budowę nowej siedziby dla zakonu. Od 1683 r., od chwili przybycia do Wrocławia, gościły ich w swoim klasztorze przy pl. Rycerskim (dziś Biskupa Nankiera) siostry Klaryski. Ostatecznie dzięki jej aktywności Urszulanki przeniosły się w 1709 r. do nowego budynku, którym stał się dawny pałac księżnej Charlotty v.Holstein, przy dzisiejszej ulicy Szewskiej. Powstała tam szkoła dla dziewcząt, zarówno katolickich jak i protestanckich a nawet żydowskich. Dla dzieci z biedniejszych rodzin i z miasta była to szkoła elementarna, bezpłatna. Dla zamożniejszych powstała szkoła o wyższym poziomie i z internatem, ale płatna. Po śmierci Josephy przestano spisywać kronikę dlatego dzieje zgromadzenia z kolejnych lat są słabo znane.

Po przejęciu Śląska przez Prusy około 1740 r. przełożoną klasztoru

została jej siostrzenica Maria Josepha v. Nobis.

  1.  Sophia Francisca, wydana została za Hansa Baptiste barona v.Nobis (†1719), pochodzącego z Wenecji, który jak zaznaczył Sinapius „był pierwszym i ostatnim ze swojej linii rodu na Śląsku”.16) W 1672 r. został przyjęty do szlachty czeskiej, a w 1696 r. otrzymał tytuł barona Rzeszy (lub tylko potwierdzenie). Był sędzią ziemskim i dworskim księstwa legnickiego, właścicielem Przybyłowic i Kosisk. Mieli syna, porucznika armii cesarskiej, który zmarł we Włoszech (†1708) i dwie córki (obie żyły około 1728 r.), z których starsza została żoną N.N. v.Abschatz, a młodsza wstąpiła do klasztoru Urszulanek we Wrocławiu.

Sophia Francisca zmarła 22 czerwca 1721 r. w Legnicy, niecałe pół roku po matce i wraz z jej śmiercią „wygasła całkowicie śląska linia sławnego rodu Monteverques”.

 

         Baron de Monteverque, jak wynika ze skąpo zachowanych źródeł, był człowiekiem dość towarzyskim i był chętnie widziany wśród gości na różnych uroczystościach rodzinnych. Często też bywał proszony na ojca chrzestnego w rodzinach prominentnych osobistości z Legnicy lub okolicznej szlachty. (np. chrzest córki pułkownika Heinricha v.Lentz w 1643 r.). W 1645 r. był ojcem chrzestnym córki Heinricha v. Bibran, starosty księstwa świdnicko-jaworskiego, znanego konwertyty i nieprzejednanego wroga protestantów. W 1648 r. byli wraz z żoną Anną Heleną v.Seidlitz dwa razy rodzicami chrzestnymi: syna prawnika Georga Schütze i syna Heinricha v.Pakisch.17) Bywał też często świadkiem różnych dokumentów, kontraktów handlowych, opiekunem testamentów itp., między innymi dla starosty księstwa Ottona v.Nostitz, gdy ten kupił w 1654 r. od rodziny v.Bibran majątek Mściwojów (pow. jaworski).18)

 

Posiadłości

         Zarobione na wojnie pieniądze lokował w majątki ziemskie, położone w księstwie świdnickim, zyskał też tytuł starszego ziemskiego:

W marcu 1650 r. odkupił od Heinricha v. Reichenbach z Dębowego Gaju (pow. lwówecki), za 29.000 talarów, zniszczone w czasie wojny 30-letniej, dwa majątki leżące na północ od Świdnicy: Domanice i Pożarzysko oraz młyn wraz z przysiółkiem na granicy Domanic i Dzikowej (zw. Puschmülle), w okolicy Mietkowa. Do tego przynależały „folwarki, słodownia i browar, ogród owocowy, użytkowy i trawiasty, pola, łąki lasy, zarośla, most kamienny” i inne. Spłatę powinności miał rozłożoną na kolejne pięć lat.19) Posiadał też Mrowiny, niewielki folwark w Weselinie i Maciejową (wiano żony). Najbardziej zniszczone były Domanice, z wypalonym kościołem, plebanią, opuszczonymi 40 gospodarstwami chłopskimi, zniszczonym zamkiem i opustoszałymi dwoma folwarkami. Mieszkańcy zginęli, zmarli w wyniku epidemii lub uciekli, a rozpuszczeni żołnierze pozbawieni żołdu, ale także zubożali „szlachetnie urodzeni”, rabowali to co jeszcze pozostało. Dlatego Monteverques kierując się ekonomicznym interesem swoich majątków powziął plan osadzania na opuszczonych gospodarstwach zwolnionych ze służby wojskowej żołnierzy i ich rodzin. Przywrócił też w swoich dobrach działanie sądownictwa. Dbał o swoje wsie bo zachowało się jego pismo z 1667 r. w sprawie działania warsztatu rzemieślniczego i budowania łaźni w Domanicach i Pożarzysku.20) W tym czasie obowiązywała nowa pieczęć majątków - znajdował się na niej herb szlachecki: stojący wilk (Lopis), pod nim miecz i waga.

W Domanicach, głównej siedzibie de Monteverquesa, znajdował się okazały zamek, przebudowany na pałac już w ciągu XVI w., ale czy dokonano tu jakiejś większej przebudowy między 1650-1669 nie da się dokładnie określić. Po jego śmierci majątki odziedziczyła wdowa Maksymiliana, a po jej nowym zamążpójściu przejął je drugi mąż i w rękach jego rodu pozostały do 1705 roku.

 

Stosunek do religii

Ludwig był żarliwym katolikiem, ale też był człowiekiem bardzo „aprobującym i wyrozumiałym, a prześladowania religijne były obce jego wierze i przygnębiały go”. Był też dobroczyńcą kościoła w Domanicach, który został w 1654 r. odebrany protestantom przez cesarską komisję redukcyjną, podobnie jak ten w Pożarzysku. Oba zniszczone w czasie wojny probostwa, przejął katolicki proboszcz z zakonu benedyktynów Carolus Liepolt, ale ponieważ plebanie nie nadawały się do zamieszkania „generał trzymał go koło siebie w pałacu, gdzie była osobna kaplica”. Kościół w Pożarzysku stał nadal i prawo patronatu nad nim posiadał po połowie z Ursulą Heleną v.Marschalkin z d. v.Motchelnitz, protestancką właścicielką sąsiednich Siedlimowic. Kościół w Domanicach był jednak przeznaczony dla katolików toteż protestanccy mieszkańcy wsi i okolic chodzili do sąsiednich kościołów w Księginicach Małych i Rękowa, a potem do Kościoła Pokoju w Świdnicy.

Po spaleniu się w 1664 r. domanickiego kościoła, sfinansował jego odbudowę, nadając mu nowe wezwanie św. Anny, patronki ukochanej pierwszej żony. Kazał też postawić nową wieżę, ufundował dwa nowe dzwony, z których pierwszy powstał jeszcze w 1653 r. i był prawdopodobnie wotum w intencji jej szczęśliwego porodu.22) Kazał też wymurować podziemną kryptę grobową, w której ostatecznie spoczęła Anna Helena wraz z dzieckiem. Dzięki jego inicjatywie powstał też nowy ołtarz główny i inne, jednolite stylowo wyposażenie kościelnego wnętrza. W kruchcie przy wejściu umieszczono jego (ufundowane za życia) kamienne epitafium inskrypcyjne, nad którym zawisł olejny portret. Spogląda z niego starszy, zmęczony życiem mężczyzna o południowej urodzie i z modnie przyciętym zarostem. W dłoni trzyma regiment, oznakę swej władzy wojskowej. Na jego szyi zwisa order świeckiego zakonu św. Michała, przyznany w. uznaniu zasług (lub tylko potwierdzony) przez króla Francji Ludwika XIV około 1665 roku.31) Do tego samego zakonu należał jego przodek po linii matki Louis II von Perussis.

Jako że Monteverques był wyrozumiały dla protestantów, chętnie pomagał przy pracach związanych z rozpoczęciem budowy Kościoła Pokoju w Świdnicy i w Jaworze i z wytyczaniem działek pod zabudowę. Boje o wydanie ostatecznej zgody na budowę protestanckiego kościoła w Świdnicy, trwały od stycznia 1649 r., a kolejne prośby i petycje składane na dworze w Wiedniu zbywano lub wprost odmawiano pozytywnej odpowiedzi.28) Szczególnie torpedował te starania baron Otto v.Nostitz, który w 1651 r. wydał nawet rozkaz zabraniający mieszczanom udawania się na nabożeństwa do wiejskich kościółków pod groźbą więzienia i wysokiej grzywny. Ostatecznie protestanci dopięli swego i 23 września 1652 r. około 10 godziny rano przybyła do miasta specjalna komisja cesarska mająca wytyczać parcelę, witana przez wiwatujących mieszczan. W jej skład wchodził m.in. starosta v.Nostitz, baron v.Monteverques komendant Głogowa i ekspert od spraw wojskowych, inżynier Engelhardt i jeszcze dziesięciu delegowanych mieszczan. Pułkownik Hans Jacob v. Fende wymierzył czworokątny plac szeroki na 200 kroków i gdy chciał go za skąpo wytyczyć, generał Monteverques rzucił swoją laskę do znajdującego się w pobliżu tzw. „czarnego rowu” i zawołał „To jest tylko ziemia! Należy jej raczej trochę dodać, niż ująć”. Według ustnego przekazu miał dodać słowa: „na miejsce grobu mojej drogiej żony”, ale jeśli nawet to powiedział, była to przenośnia, jako iż wtedy jeszcze żyła. Słowa te miały sugerować, że nie przeszła na katolicyzm, na co w istocie brak źródłowego potwierdzenia. Ostatecznie wytyczono plac i wbito graniczne słupy w narożnikach, a w miejscu przyszłego ołtarza starosta v.Nostitz wpił pal.

Testament.

         Swoją ostatnią wolę spisał 16 stycznia 1666 r. w Głogowie, a 16 stycznia 1669 r. sporządził dodatkowy zapis. Potwierdził testament 20 lutego, a dwa dni później zmarł. Jego osobisty sekretarz Mattheus Gössel spisał urzędowy akt zgonu 4 marca tego roku i zdeponował go w urzędzie starosty księstwa.33)

         Testament został spisany po francusku i zawierał 10 postanowień, a jego świadkami był majorowie: Hans Georg Bercka von Dube und Leippe/Grosselgutt, Carl Christoph v.Zedlitz/Kratzkau i Georg Siegmund v.Tschirnhaus/Wederau. Dokument złożyli 20 lutego1669 r. w urzędzie starosty księstwa trzej wyznaczeni przez Monteverquesa rycerze: Christoph Ernst v.Sommerfeld/Grunaw, Heinrich v.Mühlheim/Plaesewitz i Hans Adolph v.Panwitz/Gäbersdorf.

Już w początku 1671 r., w związku z zapisami testamentowymi, pojawiła się przed starostą Christophem Leopoldem v.Schaffgotsch wdowa po baronie wraz ze swoim drugim mężem. Treść ich nie jest znana, wiadomo jedynie, że były tam m.in. dyspozycje dotyczące obstalowania i zamążpójścia córki z pierwszego małżeństwa, która jak wynika z tekstu nie miała wówczas jeszcze 15 lat.

Zgodnie z wystawionym 4 kwietnia 1659 r. w Avinionie skryptem dłużnym, baron udzielił swej matce Jeanne z d. de Perussis i bratu Francois pożyczki wysokości 24.000 eskudów. Gdy doniesiono mu o ciężkiej chorobie matki, w skierowanym do jej brata (a swego wuja) Henri de Perussis, pisanym w 1666 r., po łacinie piśmie, anulował jej ten dług w wypadku śmierci. Brat Ludwiga był w 1659 r. generałem i radcą wojennym króla Francji, a w 1666 r. gubernatorem wyspy Madagaskar, jego wuj zaś najwyższym zarządcą celnym Langwedocji.

Monteverques ustanowił również fundusz 300 talarów na msze i do tego 200 talarów na oliwę do lamp. W dniu 19 stycznia 1671 r. jakiś „Heinrich de Lopez, baron de Monteverques” poświadczył otrzymanie przynależnych testamentowo 2300 talarów śląskich.

 

Nagrobek.

Baron de Monteverques zmarł w randze generała brygady 22 lutego 1669 r. w Głogowie. Tam go pochowano w kościele franciszkanów p.w. św. Stanisława, który wchodził w skład zespołu klasztornego tego zakonu, sięgającego swymi początkami XII wieku. Kościół był wielokrotnie niszczony i odbudowywany, przetrwał też wojnę 30-letnią. W 1810 w czasie sekularyzacji przeprowadzonej przez władze pruskie budynki franciszkanów zostały zamienione w zbrojownię. Klasztorny ogród przystosowano na potrzeby twierdzy głogowskiej, a zbiory biblioteczne przewiezione do Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu. Przeniesiono stamtąd także, w nieznanych okolicznościach, nagrobek komendanta von Monteverques, który około 1880 r. stał się własnością Muzeum Rzemiosła Artystycznego i Starożytności we Wrocławiu (dzisiejsze Muzeum Narodowe).34) Kościół franciszkański został zniszczony w 1945 r., a jego pozostałości ostatecznie wysadzono w powietrze w 1963 roku. Jest prawdopodobne, że przyczyną takiego umiejscowienia grobu generała była jego przynależność do tzw. Bractwa Dobrej Śmierci (Totenbrüderschaft) które w latach 1622-1810 działało przy kościele i miało tam swoją kaplicę. Zrzeszało ono szlachtę katolicką i wysokich przedstawicieli władz księstwa, którzy pozostawali jego członkami aż do śmierci, a następnie wielu z nich było grzebanych w krypcie pod kościołem.35)

Obecnie płyta nagrobna jest wystawiona w lapidarium w kościele św. Marii Magdaleny we Wrocławiu. Wyobraża generała w pełnej postaci, w półzbroi i z regimentem w dłoni, stojącego na leżącym wilku. Jest to charakterystyczny dla sztuki śląskiej typ nagrobka całopostaciowego, nawiązujący do średniowiecznej tradycji nagrobków rycerskich. W jego herbie rodowym znajdował się biegnący wilk (po łacinie lupus, a w jego hiszpańskiej wersji lopes(z), lopis). Stąd w nazwisku człon „Lopis” i leżący pod stopami wilk przypominający bardziej psa, trzymający w pysku rulon. Godło przedstawiało mury zamku z dwiema lub trzema wieżami i otwartą bramą, przez którą wybiega wilk trzymający w pysku banderolę z napisem („Salutem ex inimicis nostris”). Objaśniała je legenda herbowa (tzw. Wappensage): w Hiszpanii, pewien członek rodu odpoczywał po polowaniu w swym rycerskim domu, gdy przez otwarte drzwi wbiegł do górnej izby wilk, chwycił zwój ważnych listów i uciekł. Ledwo wszyscy z domu wybiegli w pogoni za nim, zwierzę padło.37)

 

 

 

                                                                           Małgorzata Stankiewicz

                                                                           Wrocław 2013

 

 

Przypisy

 

Skróty użyte w tekście:

 

AP - Archiwum Państwowe we Wrocławiu

BU, R - Biblioteka Uniwersytecka we Wrocławiu, Oddział Rękopisów.

BU, S - Biblioteka Uniwersytecka we Wrocławiu, Oddział Starodruków.

HV - A.J.von Hoverden, Schlesiens Grab-Denkmale und Inschriften, BU, R.

RHS - Rocznik Historii Sztuki

ZVG - Zeitschrift des Vereins für Geschichte und Alterthum Schlesiens

 

Tekst stanowi uzupełnienie mojego artykułu: Mecenat artystyczny Ludwiga de Lopisa de Montdeverques z Domanic w powiecie wrocławskim, [w:] „Roczniki Sztuki Śląskiej“, XXII, Wrocław 2013.

 

Emil Tschersisch, pastor z Domanic w latach 1904-1917, napisał niemal wyczerpującą monografię Ludwiga de Monteverques, opartą na kwerendzie archiwalnej, która jest podstawowym źródłem bibliograficznym artykułu. Dlatego w przypisach podane są jedynie inne źródła. Kilku kolejnych autorów, którzy poświecili więcej miejsca postaci generała, korzystali właśnie z tej pracy.

Emil Tschersisch, Drei kleinere Darstellungen zur Geschichte des Legnitzer Lande (1. Des Kaisers Kommendant von Liegnitz 1640-1648), „Mitteilungen des Geschichts und Altertums - Vereins zu Liegnitz“, 13 (1930/31), s. 54-59.

            Autor popełnił jednak pewien poważny błąd, powielany później przez innych, aż do czasów nam współczesnych. Podał maj 1928 r. jako datę odnalezienia płyty nagrobnej w Głogowie, która w rzeczywistości już w końcu XIX w znajdowała się we Wrocławiu.

1. Johann Heinrich Zedler, Grosses vollständiges Universal-Lexicon, Bd. 21, Leipzig-Halle 1739, s. 1328.

2. Na osobistą prośbę, skierowaną do Avinionu, pastor Tschersisch z Domanic, , otrzymał w 1933 r. list z informacją o dacie urodzin Ludwiga de Monteverques i parę słów o jego rodzie, „Mitteilungen des Geschichts und Alterthums-Vereins zu Liegnitz”, Bd. 14 (1932/33), s. 372.

3. Theodore Rousseau mł., The Perussis Altarpiece, „The Metropolitan Museum of Art Bulletin” June 1957, s. 223.

4. Francois Alexandre Auibert de la Chanaye-Desbois, Dictionnaire de la noblesse /.../ de France /…/, T. 9, Paris 1775, s. 119, Ethnographisches Archiv, Bd. 18 (red. F.A. Bran), Jena 1822, s. 316-17, Allgemeine Encyklopedie der Wissenschaften und Künste in alphabetischer Folge /.../, Bd. 3, Leipzig 1843, s. 232-33, Adrien d' Epinay, Renseignements pour servir a l'historire de l'ile de France jusqu'a  l'annee 1810, inclusivement /…/, Ile Maurice, Imprimerie Dupuy 1890, s. 46, 48-50, 54.

5. Friedrich Lucae, Schlesiens curiose Denkwürdigkeiten oder vollkommene Chronica /.../, Frankfurt am Mayn 1688, s. 1164, Chronologisches Register des Graf Hoverden’schen Sammlung, Bd. 1-15. Bis zum Jahre 1800 (A.J.von Hoverden), Breslau 1870, s. 81.

6. Ephraim Ignatio Nasone, Phoenix redivivus, ducatum, Svidnicensis et Jauroviensis /.../, Breslau 1667, s. 305-306. Jest to najstarsza wzmianka o Ludwigu von Montdeuerques, w której autor wymienia jego majątki: Domanz, Mittel Kunradswaldau, Hohenposeritz i Freundenthal.

7. Jerzy Maroń, Militarne aspekty wojny trzydziestoletniej na Śląsku, Wrocław 2000, s. 96.

8. Ascher Sammter, Chronik von Liegnitz, Bd. 2, Liegnitz 1868, s. 220-21.

9. Matthaeus Merian (st), Theatrum Europaeum, oder aussführliche und warhafftige Beschreibung /.../, Bd. 4, Frankfurt am Main 1692, s. 580.

10. Carl Wilhelm Justi, Die Vorzeit: ein Taschenbuch für das Jahr 1838, Marburg 1838, s. 177,

11. Martin Herbst, Chronik von Greiffenberg 1623-1679, s. 56h, mps (BU, R, sygn. 1950/971).

12. Maroń, op.cit., s.220, 222, 225, 226-228.

13. Wrocław, AP, Landes Acta za 1660 r.m Rep.39, nr 12, s.592.

14) Theodor Schönborn, Schlesiens Kriegskosten in den Türckenkriege von 1661-1664, [w]: ZVG, Bd. 14, T.1 (1879), s. 109, 112.

15 Johann Gottlieb Helfer, Geschichtliche Nachrichten betreffend die evangheliche Kirche zu Domanze zur hundertjährigen Jubelfest den 8 September 1843, Schweidnitz 1843, s. 7.

16 Leopold Zedlitz, Nueues preussiesches Adels-Lexicon oder genealogische und diplomatische Nachrichtenn /.../, Bd. 3, Leipzig 1837, s. 77.

17. August Meer, Zum zweihundertjährigen Jubiläum der Ursulinerinnen in Schlesien. Ein gedenkblatt, Breslau 1883, s. 18-19.

18. Johannes Sinapius, Des Schlesischen Adels Anderer Theil, oder Vortsetzung Schlesischer Curiositäten /.../, Leipzig-Breslau 1728, s. 388.

19. Wrocław, AP, Księga urodzeń z lat 1634-1684, parafia św. Piotra i Pawła w Legnicy. sygn. E.K.M.: T. 3593-3594, s. 249, 253, 283, 335, 352, 355, mfm.

20. Ibidem, Dokumenty księstwa świdnicko-jaworskiego, Rep. 39, nr 88, s.324, 330, 1000, 1247, rps.

21.Ibidem, potwierdzenie kontraktu spisanego w Legnicy: Rep. 39, nr 87, s.845-850.

22. Ibidem, Rep. 39, nr 89, s. 1206-1209.

23. Johann Adam Hensel, Protestantischer Kirchen=Geschichte der Gemeinen in Schlesien /…/, Leipzig-Liegnitz 1768, s.428.

24. Leonhard Radler, Beiträge zur Geschichte des Glocken om Kreise Schweidnitz, „Archiv für schlesische Kirchengeschichte”, Bd. 39 (1981), s. 231.

Dzwony te zaginęły po 1930 r., a obecnie w kościele znajduje się spiżowy dzwon z 1653 r. ufundowany przez Christopha Leopolda v.Schaffgotsch/Trachenberg, Greifenstein - Karta ewidencyjna zabytku ruchomego, nr 48, autor: Ewa Sawińska, Wojewódzki Urząd ochrony Zabytków we Wrocławiu.

25. Karta ewidencyjna zabytku ruchomego nr 1, wykonana 2013 r., j.w.

26. Jan Harasimowicz, Typy i programy śląskich ołtarzy wieku reformacji, „Roczniki Sztuki Śląskiej”, 12, 1979, s. 23.

27. Karta ewidencyjna nr 11, j.w.

26. Karta ewidencyjna j.w. nr 46, 47. Sarkofagi mają wymiary: 55 x 180 x 80 cm., oraz 55 x 90 x 40 cm.

27. Otto Tippel, Die katholische Kirche in Domanze, Kr. Schweidnitz, s. 325, ZVG, Bd. 30, Breslau 1896.

28. Heinrich Schubert, Bilder aus der Geschichte der Stadt Schweidnitz, Schweidnitz 1911, s. 278.

29. Johann Rudolf Fuessli, Hans Heinrich Füssli, Allgemeines Kunstlerlexicon oder: Kurze Nachricht von dem Leben und den Werken der Maler, Mildauer/.../, Zürich 1820, Bd. 2, T. 1, s. 5081-82.

30. Tschersisch, op.cit., ryc., s. 2.

31. Karta ewidencyjna zabytku ruchomego, autor: Ewa Sawińska, 2013 r.

32. Gustav Adolph Ackermann, Ordensbuch sämmtlicher in Euiropa blühenden und erloschener Orden und Ehrenzeichen, Annaberg 1855, s. 210-11.

33. Wrocław, AP, Rep. 39, nr 90, s.305, 628, 1089, 116, (dyspozycje odnośnie córki), 1133., op.cit., mps. Sam testament prawdopodobnie nie zachował się.

34. Piaskowcowy nagrobek (nr inwentarza XII-828) o wymiarach 2.16 x 1.13 m., trafił do zbiorów Königlisches Museum für Kunst und Altertümer prawdopodobnie około 1880 r., bowiem z tego roku pochodzi jego najstarsza karta inwentarzowa o numerze „652:80”. W 1948 r. jego zbiory przejęło nowo utworzone Muzeum Narodowe, ale polska karta katalogu naukowego została wykonana w 1962 r., uzupełniana w 1974 roku.

Płyta nagrobna z „nikłymi resztkami polichromii” była poddana konserwacji w 1972 r., a w dopisku z 1977 r. zaznaczono jej uszkodzenia: „ubity nos, fragment buławy, czubki obu stóp, ubytki na krawędzi otoku i inskrypcji, liczne rysy.”

35. Władysław Bochnak, Religijne stowarzyszenia i bractwa katolików świeckich w diecezji wrocławskiej od XVI wieku do 1810 r., Legnica 2000, s. 143-44.

36. Paul Knötel, Eine schlesische Soldatenbibliothek des 17 Jahrhunderts, ZVG, Bd. 29 (1895), s. 247, przypis 1.

37. Nasone, op.cit.

 

 

 


/ / / / 9 / / / /
maras | 2018-06-09 19:19:40
Świetny artykuł! Gratulacje :)
Mata | 2018-06-10 08:10:50
Dzięki, to także zasługa portalu, który, który jest bardzo profesjonalny i zachęca do takiej aktywności.