maras
| 2017-10-07 22:33:01
Polecam nowe opowiadanie Zoni :)
Wincenty Miros
| 2017-10-14 09:24:53
| edytowany: 2017-10-14 10:17:42
Dobry kawałek o polskiej powojennej motoryzacji, udokumentowany m.in. moim bardzo słabym zdjęciem.
Czaja Leszek
| 2018-04-12 14:13:49
Z "Mikrusem" przypominam sobie takie zdarzenie. W latach 60-tych studiowałem na Wydziale Inżynierii Sanitarnej Politechniki Wrocławskiej mieszczącym się w budynku przy pl.Grunwaldzkim. Wejście do budynku stanowiły dosyć wysokie schody i arkady. Na parkingu przed budynkiem stał zawsze "Mikrus" którego właścicielem był asystent z katedry mechaniki. Pewnego razu studenci przenieśli ten samochodzik po schodach i postawili go za filarem. Co było dalej nie wiem ale pewnie nie obyło się bez zaskoczenia.
Na Dębowej u Krysi Głowińskiej też bywałem razem z Wojtkiem Wyczałkowskim i Markiem Dębickim :).
Czaja Leszek
| 2018-04-12 16:50:17
Pani Zabłocka miała na imię Ludwika.
Z "Mikrusem" przypomina mi się takie zdarzenie. Posiadaczem tego samochodziku był pan Wanatowicz,asystent w Katedrze Mechaniki Sanitarnej. Parkował przed budynkiem Inżynierii Sanitarnej przy pl. Grunwaldzkim (byłem studentem tego Wydziału). Wejście do budynku stanowiły arkady i szerokie, wysokie schody. Pewnego razu studenci zrobili panu Wanatowiczowi kawał. Wnieśli "Mikrusa" po schodach i postawili za filarem. Co było dalej nie wiem ale pewnie nie obyło się bez zaskoczenia.
Czaja Leszek
| 2018-04-12 16:59:34
Przepraszam za podwójny komentarz ale coś dzisiaj zapisywanie szwankuje. Przy innym artykule dwa razy mi wcięło duży komentarz.
|
||||||||||||||||||||||