maras
| 2017-08-26 22:41:03
Polecam nowe opowiadanie Zoni :)
Zbigniew Waluś
| 2017-08-28 19:56:08
| edytowany: 2018-01-08 09:15:27
W książce telefonicznej z 1974 r. widnieje Florentyna Richter, druga żona artysty. Zawartość, (czemu cudzysłów?) zapewne została dla niej. W Lądku mieszka jeszcze rodzina Leo, zresztą kilka lat temu wymienili nagrobek , to jeszcze stary. Pani Anna F. korzystała z uprzejmości rodziny przy organizowaniu wystawy . No Kłodzko - jak można....
Zbigniew Waluś
| 2018-01-07 21:33:43
Zwracam się z gorącą prośbą do naszego językoznawcy o poprawienie wyrazu Kłodzko, nie Kłocko. Richter urodził się na pewno w Lądku (tak podaje Ciężkowski, Sakwerda, Dziedzic), nie prawdopodobnie.
Czaja Leszek
| 2018-04-13 13:27:04
Moje pierwsze wakacje w 1950 r. spędziłem we wsi Kwapinka 30 km od Krakowa. Mieszkała tam rodzina mojego Dziadka Franciszka. To była zupełna egzotyka. Do wsi dojeżdżało się wozem drabiniastym z Gdowa 15 km polną drogą. We wsi nie było prądu więc w użyciu były lampy naftowe. Domy były kryte strzechą. W domach tych zlokalizowane były obory dla krów i świń oddzielone od części mieszkalnej sienią. Do dzisiaj miło wspominam jak z tamtejszymi dziećmi pasłem krowy. Na zakupy do sklepu szło się pieszo 5 km do sąsiedniej wsi Kędzierzynka. W domu mojej rodziny zorganizowana była 2-klasowa szkoła. Obie klasy uczyły się jednocześnie. Ponieważ nie było prądu wszystkie sprzęty były obsługiwane ręcznie. Zboże młócono cepami lub do napędu młockarni używano kieratu z napędem konnym. Wieś graniczyła z dużymi kompleksami obfitującymi w grzyby. Nauczyłem się wówczas rozróżniać grzyby. Jako ciekawostkę można uznać to, że podczas okupacji we wiosce nie pokazał się żaden Niemiec. W
lasach było dużo partyzantów.
|
||||||||||||||||||||||