maras
| 2015-11-21 20:41:54
Dzisiaj trochę o skarbach w opowiadaniu Zoni :)
SyG
| 2015-11-22 00:16:42
Gra monetami o której wspomina Zonia, to nie był cymbergaj. W cymbergaja grało się na stole (ławce szkolnej) z wyznaczonymi bramkami, trzema monetami. Dwie większe były "piłkarzami" poruszanymi przez zawodników grzebieniami, a mniejsza była "piłką" którą należało wprowadzić do bramki. Zasady gier, wspomnianych przez Zonę, opisuję w opisie zdjęcia . Opowiadanie , jak zwykle bardzo ciekawe.
netha
| 2015-11-22 11:33:23
Wielkie odkrycia, cenne znaleziska ... ale o ile bardziej osobiste i ściskajace za serce są te zwykłe, często poniszczone, mało wartościowe rzeczy, które wygrzebane gdzies przypadkiem, czy to z ziemi czy innych zakamarków ... pozwalają szaleć wyobrażni ... kto , kiedy trzymał je ostatnio w ręku ... takie ciche, snetymentalne podróże do przeszłości ... dla mnie one są chyba bardziej cenne niż te opisywane i błyszczące we fleszach ;)))
|
||||||||||||||||||||||