W weekend 23-25 X 2008 we Wrocławiu gościła z kurtuazyjną wizytą i przelotem jedna z pereł europejskich lokomotyw. W drodze na zlot w Wolsztynie zahaczyła o Wrocław, wzbudzając zainteresowanie i podziw tak przechodniów, jak i uczestników przejażdżki pociągiem przezeń ciągnionym. Poza Dworcem Głównym jeździła także do Jelcza, Psiego Pola, Brochowa i…..Portu Miejskiego. Dzięki zaangażowaniu i inicjatywie Festunga i Danuty. B udało się i bonkowi na ową magiczną z założenia przejażdżkę załapać. Pociąg złapaliśmy na stacji Wrocław Nadodrze i po krótkiej chwili podziwiania oparów i aromatu starej lokomotywy zajęliśmy miejsca w jednym z polskich oldschoolowych wagonów na drewnianych ławkach. Urok przejść, odkrytych pomiędzy wagonami i starego, czystego wc dodawał tylko klimatu krótkiej przejażdżce tyłem do….Portu Miejskiego. Nigdy nie jechałem tyłem pociągiem, a tu proszę, się udało. Wagony pełne zagranicznych gości posługujących się obcymi językami, wśród których raźno się krzątał polski konduktor i obsługa techniczna pociągu. Jak łatwo się domyśleć droga do Portu Miejskiego zbyt długa nie była, przyznać jednak muszę, że pełna była odgłosów pracujących migawek na przemian z syreną lokomotywy. Pociąg zatrzymał się po powolnym przejeździe pod głównym żurawiem na wysokości składu złomu, praktycznie przy końcu toru jednego z nabrzeży. Po krótkiej, ale pracowitej sesji fotograficznej, udział, w której wzięli także fotografujący z wysokich pomostów żurawia portowego rozpoczęło się przetaczanie wagonów różnej dziwnej i spontanicznej kolejności przez całą długość portu i jego basenów. Pierwsza pod obiektyw poszła składnica złomu, żuraw, waga portowa, cmentarzysko spalinowozów. Następnie ofiarą obiektywów padł parowóz na tle magazynu nr 2, 3 i spalonego elewatora. Po tych przetaczankach cały skład odturlał się w kierunku centrum miasta, mnie, Danutę i Festunga zostawiając na wysokości więzienia na Kleczkowskiej.
Serdeczne podziękowania za akcję „ciuchcia†dla Festunga, Danuty i odważnych organizatorów imprezy, którzy bonka do pociągu zdecydowali się wpuścić.
bonczek/hydroforgroup/2008
|