Ale Marek, wyobraź sobie jak mnie skręcało, gdy wyjechałem na trzynaste – pogoda pod psem, szaro, buro. Myślę, że za jakiś czas ktoś zrobi lepsze zdjęcia przy lepszej pogodzie. Jako ciekawostkę dodam, że architekt tego budynku pan Zbigniew Maćków bardzo ładnie mówił o tym słupie z 1938 r. (patrz w dolnej partii zdjęcia). Do mnie dopiero teraz dotarło, że to jeden z dwóch obiektów, które jeszcze stoją we Wrocławiu, a było ich tysiąc. Specjalnie dodałem to zdjęcie z tym słupem i dalszym planem, gdyż z niego nadal emanuje tamta miniona epoka.