Ulica stacyjna na Szczepinie nie wyróżnia się dziś niczym szczególnym, nie ma przy niej żadnej zabudowy mieszkalnej, mieści się tu jedynie stacja Wrocław Mikołajów.
Jeszcze do niedawna ulica ta posiadała dość oryginalną nazwę "Przy Męce Piotrowej". Nie udało mi się jak do tej pory znaleźć w żadnym z polskich źródeł wzmianki na temat pochodzenia tej nazwy. Niemiecka nazwę "An der Hahnenkrähe" mozna przetłumaczyć jako "Przy Pianiu Koguta", brzmiało to dość dziwacznie po polsku, dlatego też zaraz po wojnie nadano ulicy wspomniana wyżej nazwę.
Autorzy tej zmiany snuli zapewne przypuszczenie że owo pianie koguta ma swoje korzenie w ewangelicznej opowieści o wyparciu sie Św. Piotra ("Zaprawdę, powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz"). W każdym bądź razie nazwa nadana po wojnie nie podobała się w latach 70-tych urzędnikom i postanowili ulicę przemianować na "Stacyjną".
W przewodniku "Kennst Du das Schöne Breslau?" z roku 1937, jego autor Fritz Wiedermann wyjaśnia pochodzenie niemieckiej nazwy w następujący sposób. Jest to legenda pochodząca z XVI stulecia. Mieszkańcy zachodnich przedmieść Wrocławia opowiadali sobie legendę o pewnym rycerzu mieszkajacym daleko w krajach orientu, rycerz ów zawarł z diabłem zakład o swoją duszę. Obaj mieli w nocy udać sie do Wrocławia, rycerz od wschodu a diabeł od zachodu. Sprytny rycerz przekupił strażników pilnujących bramy oławskiej i juz w nocy był w mieście. Natomiast diabeł nie wiedział że bramy otwiera się dopiero rano gdy pierwszy kogut zapieje i przegrał zakład, czekając do rana przed bramą mikołajską. Właśnie na pamiątke owego otwarcia bramy postanowili nazwać ulicę w XIX wieku mieszkańcy Wrocławia uliczkę która stanowiła wówczas zachodnią granicę miasta.