Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Krasnal Kanonier Antek, Wrocław
Zdzisław K.: To pocisk nie do tej armaty :((
Panoramy Szprotawy, Szprotawa
Popski: Na aukcji obieg 1929 r. Skorygowano górne datowania całej serii.
Klasztor Ubogich Sióstr Szkolnych de Notre Dame (dawny), ul. Warszawska, Głubczyce
Hellrid: Oba budynki znajdowały się na ulicy Warszawskiej (Botenstrasse), stały na przeciwko siebie, co jest widoczne tutaj: , jedynie nowy klasztor przetrwał - obecnie jest tam szkoła muzyczna. Tworze obiekty.
Port rybacki, ul. Bosmańska, Krynica Morska
Lekok: Dzięki:)
Pensjonat (dawny), Krynica Morska
Lekok: Czyli ulica Portowa?
Zakład Ubezpieczeń Społecznych - Inspektorat w Głubczycach, ul. Bolesława Chrobrego, Głubczyce
Hellrid: Budynek istnieje, obecnie znajduje się w nim ZUS, jest nawet już obiekt:

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

mietok
Iras (Legzol)
Hellrid
Hellrid
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Alistair
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Alistair
Alistair
Alistair
MacGyver_74
Sendu
Parsley
Sendu
Rob G.

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Siostry Maryi Niepokalanej we Wrocławiu 1854-2004
Autor: pietrzepawle°, Data dodania: 2005-01-09 00:33:51, Aktualizacja: 2005-01-09 00:33:51, Odsłon: 4711

Piotr Stefaniak - "Nowe życie", listopad 2004
Siostry Maryi Niepokalanej we Wrocławiu 1854-2004
W dniu 8 grudnia 1854 r., czyli równo sto pięćdziesiąt lat temu, w Rzymie papież Pius IX ogłosił dogmat o niepokalanym poczęciu Najświętszej Maryi Panny. W tym samym czasie we Wrocławiu uroczyście święcono ten fakt, a administrator parafii św. Macieja ks. Jan Schneider (1824-1876) powołał właśnie do istnienia Stowarzyszenie Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Jego celem stała się działalność wśród służących, wrocławskich kobiet zagrożonych moralnie i dziewcząt wiejskich, które przybyły do stolicy Dolnego Śląska w poszukiwaniu pracy. Zaraz też przy ulicy św. Krzyża 9 powstało schronisko dla dziewcząt, które od lutego 1855 r. mieściło się w kamienicy przy ul. Krupniczej 10. Tam młode kobiety znajdowały oparcie w trudnych sytuacjach. Mogły także rozwijać swą osobowość również pod względem religijnym. Domowi patronowała Niepokalana oraz św. Róża z Limy (zm. 1617), młoda amerykańska święta z zakonu dominikańskiego.
Praca wśród dziewcząt tak się rozwinęła, że w dwa lata po powstaniu Stowarzyszenia było ich już 1050 Ksiądz Schneider bardzo dbał o podopieczne pod każdym względem. Jednak troska o dobra duchowe była najważniejsza, więc w domu na Wielkanoc 1859 r. urządził kaplicę, gdzie w ołtarzu umieścił obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.

Dzieło ks. Schneidera stopniowo zaczęło ewoluować w kierunku instytucji zakonnej, więc założyciel 26 maja 1860 r. oblekł cztery panny w habity i od 8 grudnia siostry zwały się Fundacją Najświętszej Maryi Panny (Marienstift). Książę arcybiskup wrocławski Henryk Förster w 1867 roku zatwierdził statuty Fundacji. W dniu 18 czerwca 1869 r. siostry formalnie stały się zgromadzeniem zakonnym. Szczęśliwie też przetrwały Kulturkampf i w 1879 r. przy ulicy Szczytnickiej 1 objęły przytułek dla chorych i podeszłych wiekiem. To siedlisko z czasem zostało rozbudowane i w nim powstał dom macierzysty marianek i tutaj do czerwca 1945 r. rezydowała przełożona generalna.

We Wrocławiu przy ul. Dworcowej 27 od 1900 r. działała misja dworcowa, świadcząca pomoc podróżującym (zwłaszcza kobietom) w postaci noclegów, azylu i możliwości uczestniczenia w niedzielnych mszach świętych. We Wrocławiu żernikach od 1896 r. marianki prowadziły przytułek dla dzieci, a na Psim Polu (od 1902 r.) pracowały wśród dzieci chorych i uczyły w szkole gospodarczej. także w Berlinie działała tego typu szkoła oraz funkcjonował szpital.

Dzieło matki Mandel od 1906 r. kontynuowała jej następczyni Cecylia Golly. Otworzyła ona 66 placówek (wśród nich dom w Berlinie przy ul. łużyckiej ze szkołą handlową i dwie placówki w Siedmiogrodzie (Fogaras i Nagyszeben), gdzie działały misyjnie i opiekowały się hospitalizowanymi. Również we Wrocławiu powstały nowe placówki: w 1907 roku przy ul. Grabiszyńskiej 111, gdzie siostry zajęły się chorymi i przedszkolakami z parafii św. Elżbiety oraz w 1920 roku na żernikach, gdzie założono duże gospodarstwo rolne.

Do końca I wojny światowej marianki prowadziły już trzy szkoły gospodarcze żeńskie: we Wrocławiu, Raciborzu i Berlinie, a także szpitale (Berlin, Branice), domy wypoczynkowe (Lądek Zdrój) czy liczne zakłady opieki nad dziećmi i starcami. Zawsze szczególniej - w myśl głównego charyzmatu - zgromadzenie zajmowało się młodymi kobietami.

Po wojnie w 1924 roku główną przełożoną została m. Klotylda Mende. To za jej kadencji kongregacja 6 lipca 1932 roku z rąk Piusa XI otrzymała papieskie zatwierdzenie oraz została podzielona na cztery prowincje: polska z centralą w Katowicach (1929) i erygowane w 1934 r. dolnośląską (w Bardzie), brandenburską (w Berlinie) i górnośląską (w Branicach). Mimo trudności, jakie niósł nazizm, zgromadzenie - wówczas liczne - prowadziło szeroko zakrojoną działalność apostolską. Siostry wnosiły chrześcijańskie wartości w mocno przez hitleryzm nadszarpniętą duchowość Niemiec.

We Wrocławiu m. Mende powołała w 1933 r. nową placówkę przy ul. Głogowskiej 36, w której siostry pracowały jako pielęgniarki chorych i jako pomocnice w parafii. Ogarniały troską także kościół. Nieco wcześniej w 1925 r. m. generalna przeniosła nowicjat z Wrocławia do Nysy, oraz przy ul. Dworcowej sfinalizowała budowę nowej kaplicy.

Pomyślny rozwój zgromadzenia i jego liczne dzieła zniweczyła II wojna swiatowa. Siostry polskie zostały pozbawione klasztorów i wiele ucierpiały ze strony okupantów. Siostry z Wrocławia, na ile mogły, spieszyły im z pomocą.

Dla wrocławskich marianek wojenna gehenna zaczęła się wiosna 1945 r., gdy naziści bronili miasta przed Rosjanami. Liczne naloty zniszczyły totalnie niemal wszystkie domy. Częściowo ocalała placówka - majątek żerniki. Dom generalny został przez bomby doszczętnie zrujnowany. żołnierze rosyjscy ograbili marianki z dobytku, narazili na liczne przykrości. Szczególnie traumatyczne przeżycia (mordy, pobicia, gwałty, rabunki) dotknęły siostry ze Śląska (zwłaszcza z Raciborza i Nysy) oraz z Berlina.

Po 1945 roku na Śląsku i Pomorzu nastąpiła seryjna likwidacja domów - efekt antykościelnej polityki władz państwowych oraz repatriacji niemieckojęzycznych sióstr. Do końca 1953 r. w Polsce zlikwidowano 30 domów, a otwarto jedynie 10. W latach 1954-56 zgromadzenie doświadczyło szykan ze strony utrwalaczy władzy ludowej. Marianki z prowincji wrocławskiej i Branickiej zgrupowano razem i wywieziono do obozu pracy w Otorowie, gdzie skomasowano śląskie zakonnice. Tam wraz z prowincjalną, s. Ancillą Wycisk przeżyły ciężkie chwile. Przy okazji zarekwirowano siostrom 30 domów. Po uwolnieniu udało się częściowo odzyskać klasztory. W domu prowincjalnym we Wrocławiu, który marianki stopniowo odbudowały, władze umieściły Akademię Medyczną, zajmując na to sporą część budynku. Uczelnia się wyprowadziła dopiero po zmianach ustrojowych z 1989 r. Oprócz domu macierzystego zakonnice zachowały we Wrocławiu jeszcze trzy placówki: przy pl. Katedralnym 5 (dziś już zlikwidowana), w żernikach (ul. Objazdowa 40) i na Psim Polu (ul. Farna 3). Obecnie wśród innych zajęć, mając w pamięci swój charyzmat marianki prowadzą w miesicie stowarzyszenie "Misja Dworcowa" oraz apostołują wśród wrocławian.

Obecnie w 150-lecie istnienia zgromadzenia, wrocławska prowincja marianek, w której urząd przełożonej prowincjalnej sprawuje s. Immaculata Kiepura, posiada 15 domów (w tym po jednym na Ukrainie i w Paryżu), liczy 132 siostry (w tym nowicjuszki). We Wrocławiu znajduje się także wspólny dla wszystkich polskich prowincji nowicjat.

Obecnie na czele kongregacji stoi pierwsza w historii Polka, m. Alma Białek, uprzednio misjonarka w Tanzanii, wybrana generalną w roku 1999 r. Zastąpiła ona na urzędzie m. Angelę Kubon (1975-1999), następczynię m. Gertrudy Hannie (1963-1975).

Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej realizuje w swojej działalności ideał Sługi Bożego Jana Schneidera, który zapisał: Wielką rzeczą jest podać rękę upadłemu, aby się podźwignął, ale nieskończenie większa to zasługa, gdy ktoś poda rękę przed upadkiem i w ten sposób uchroni od niego.

/ / /
Gość: Beata | 2005-02-01 13:07:39
artykuł dobry, choć mało fotografii reprezentatywnych Beata
Zbigniew Waluś | 2017-10-26 15:30:36
To ja pierwszy dodam link z domem zakonnym w Lądku