maras
| 2014-10-11 20:34:51
Zapraszam do lektury nieco handlowego opowiadania Zoni :)
cezar56
| 2014-10-11 23:28:39
Mój pierwszy wyjazd za granicę do NRD na dowód ( jeszcze czerwony - tymczasowy 16 lat ) w 1972 do Alhbeck i Heringsdorf 5 km za granicą. Później to szaleństwo Rumunia , Bułgaria na wkładkę i dowód , oj działo się za wałczery poszalał człowiek jak nigdy później
bimbol
| 2014-10-12 11:26:04
"Takie to były czasy..." Na szczęście minione. Kolejne świetne opowiadanie.
gienek panek
| 2014-10-12 13:34:00
Plac targowy na ul. Krakowskiej nazywalismy "szaber plac" mozna bylo tam kupic wszystko ,a nawet znalezc zeczy ,ktore zostaly zkradzione czesto byly to rowery miescil sie na przeciwko szpitala dzieciecego ,czasem chodzilismy tam na wagary lub do kina TECZY pozdrawiam serdecznie
Krzysztof Kowalczyk
| 2014-10-12 20:03:00
Ależ Świat jest mały. W tym samym czasie w zachodnim nocowałem pod "murem" też od zachodniej strony na sprasowanej słomie, po trudach handlowych pod Polskim Kościołem. Miałem szczęścia trochę, bo "miśka" nie wlepili do paszportu tak się zwiewało.
|
||||||||||||||||||||||