Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Euro 2012 we Wrocławiu, Wrocław
krzych[k]: Przy okazji mozna dodać tu: .
Zdjęcia niezidentyfikowane (Lubań), Lubań
Tomen: Na pewno nie jest to 1945 więc górne datowanie można poprawić na 1944 rok.
ul. 1 Maja, Kowary
MacGyver_74: Jak dla mnie wszystkie z tej poprawionej serii do usunięcia. Jeżeli mamy dokumentować stan faktyczny, to nie możemy bazować na widzi mi się AI. Pomijam już fakt użycia (w większości przypadków) zdjęć dodanych przez nieżyjących już kolegów i to bez podania pierwotnie dodających... Wszystkie poddaję pod głosowanie.
2018 - 2019 Przebudowa wiaduktu (Bardzka / Buforowa), Wrocław
Tomen: Ponawiam prośbę o o zmianę nazwy obiektu z przebudowa na budowa oraz utworzenie osobnego obiektu dla nowo wybudowanego wiaduktu. To są dwa zupełnie osobne wiadukty. Przykład wiadukt Grabiszyńska - Wysoka, gdzie są oddzielne obiekty dla wiaduktu starego i nowego
Pomnik techniki - Belka Gerbera (fragment), Opole
Zdzisław K.: Za pomnikiem kontenery standardu Innofreight używane do wożenia koksu do pieca w Eisenhüttenstadt należącego do ArcelorMittal.
ul. Szajnochy Karola, Wrocław
MacGyver_74: Nie musisz usuwać. Nad zdjęciem, po lewej stronie jest ikona "Edycja". Możesz podmienić.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Hellrid
Rob G.
atom
Rob G.
Alistair
atom
atom
atom
atom
atom
atom
atom
LukaszGrzelik
atom
atom
atom
atom
atom
atom
Danuta B.
Alistair

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Pod Frankiem
Autor: maras°, Data dodania: 2014-08-23 21:02:29, Aktualizacja: 2014-08-23 21:02:29, Odsłon: 3642

Kończąc zajęcia na ul. Traugutta czasami zdarzało mi się przejść dwa kroki na ul. Worcella
 
 
 
 
 

 


/ /
maras | 2014-08-23 21:04:05
Na dzisiejszy wieczór polecam opowiadanie Zoni o kamienicach :)
Waclaw Grabkowski | 2014-08-24 21:31:35
Ośmielam się dorzucić kilka zdań z mojego opublikowanego w 2007 r. opowiadania ,,Na podwórku”, gdyż akcja dzieje się właśnie za bramą kamienicy ,,Pod Frankiem” (w warsztacie) . ,,Podszedłem do Szarego. Siedział w półcieniu warsztatu, na stołeczku, wpatrywał się w dachy kamienic. Na jednym z nich leżała dziewczyna na kocu. Przykucnąłem obok niego. Słońce wypaliło swój czas i w to miejsce, gdzie jeszcze dwie godziny temu było, wszedł cień. Tylko on mówił nam, że czas idzie. Chciałem jeszcze pogadać z Szarym, a nie wiedziałem o czym. Pomyślałem wówczas, że gdy się dobrze popije i nie ma o czym gadać zawsze wyciąga się fotografie swoich dzieci, żony. W dowodzie osobistym miałem zdjęcie. Położyłem je na jego kolanie. – Ale zima! Zdumiał się. – Ty zrobiłeś to zdjęcie? Po co? – Zrobiłem, aby zobaczyć po latach, czy coś się zmieni. – I co zmieniło się? – Nie. Okolica ta sama, ale wielu ludzi zniknęło z tego świata. Zamyślił się. – Ja też niedługo zniknę. (…) Zapłaciłem Gwidonowi, mimo że w ramach gwarancji, i zapaliłem motor. Wyjeżdżając z podwórka zerknąłem w lusterko. Szary właśnie wchodził do warsztatu. Wtopił się głęboko w szarość. Odwrócił się i spojrzał w moją stronę. W miarę oddalania stawał się coraz bardziej niewyraźny, aż przepadł w bryle budynku. Musiałem spojrzeć przed siebie, wjeżdżałem w ciasny tunel kamienicy”.
zonia | 2014-08-24 21:57:46
Super! To opowiadanie dodaje i zarazem oddaje taki nieuchwytny klimat tamtego a może i tego? czasu.
zonia | 2014-08-24 22:00:20
Prawdę mówiąc piszą je myślałam o Tobie Wacławie, bo w którymś komentarzu napomknąłeś o tym, że znasz to podwórko. I to mnie "natchło" jak mówi moja wnusia do zainteresowania się kamienica Pod Franciszkiem.
Waclaw Grabkowski | 2014-08-25 11:29:17
Dziękuję :). Twój chłopak miał motor, więc był kimś :). Można było wyjechać za miasto nad rzekę i kocyk rozścielić w jakimś urokliwym miejscu. Pamiętam swoją pierwszą jazdę na motorze marki Jawa. Bracia wsadzili mnie na tego smoka, nie mówiąc gdzie jest sprzęgło, biegi i gaz. Trzeba było samemu się zorientować. Pojechałem przed siebie i na dwójce przetarabaniłem się przez Wilczą, ale na końcu ulicy, przy stadionie ,,Burzy” zatrzymałem się, bo nie potrafiłem zawrócić. Zsiadłem, ale niestety nie udało mi się utrzymać motoru. Zdążyłem odskoczyć, a ,,jawa” gruchnęła o bruk.
cezar56 | 2014-08-24 21:49:41
Gratuluję wiedzy i pracy nad tym tematem
gienek panek | 2014-08-25 21:05:43
Należy jeszcze dodac,że na podworku pod Frankiem w latach 60/70 byla mała stolarnia p.Łojki jako dzieciaki mielismy fajne miejsce do zabawy na deskach przy stolarni a szczegolnie w trocinach ,które byly skladowane w magazynku przylegajacym do oficyny w ,której mieszkalismy do 63 r.a za szopa przylegajaca do papierni sasiedzi grali w szachy i karty popijali wode rozmowna z lakowanych butelek,a warsztat samochodowy pamietam ze na wlasciciela mówilismy łysy
zonia | 2014-08-26 08:25:41
Świetne! I o to chodzi, aby takie wpisy ożywiały miejsca na zdjęciach , przypominały o minionych czasach i ludziach.
Waclaw Grabkowski | 2014-08-26 10:31:20
W trocinach świetna zabawa :). Przy Krakowskiej 93-105 (PiecBud) także była stolarnia. Łagodny portier wpuszczał nas i nurkowaliśmy pod maszyny zwane strugarkami. Można tam było wygrzebać mnóstwo klocków do zabawy. Oczywiście nie były to prawdziwe klocki ze sklepu, ale tchnęły świeżością, roztaczały woń sosny, można było układać z nich domy, bunkry i budować oszalowania w okopach. Wszystko to oczywiście w skali mikro. Na Krakowskiej, niestety, nie było warsztatu samochodowego lecz każdy kto miał auto sam majsterkował, więc można było tam dostać stary łańcuszek rozrządu, który służył jako czołg na polu bitwy. Zdarzało się upolować łańcuch szeroki o trzech segmentach wszerz, taki zostawiał na podwórkowej ziemi wyraźny ślad gąsienicy czołgowej, no i nieźle demolował okopy i domy. Takie to banalne wspomnienie, ale myślę, że niesie pewną wiedzę o tym czym dzieci karmiły wyobraźnię na początku lat 60. XX w. Każdy wie, jak to wygląda dzisiaj, mając przed oczami rozpasaną produkcję zabawek i dzieci, które tak szybko nudzą się nowościami.
zonia | 2014-08-26 10:54:22
Cudne!
bimbol | 2014-08-26 18:28:14
Przepiękne opowiadanie.
SyG | 2014-08-27 12:36:45
Wspaniałe! Mnie zauroczyła część o witrażach i kafelkach, pamietam nie tylko witrażowe okna ale i zwykłe drzwi, na korytarzach i między pokojami. Także kafelki, ozdoba sięń, korytarzy i kuchni, czesto także mebli- kredensów, stolików czy tac. Mam kilka takich w naszej kuchni, teraz zdobią jej ściany.