maras
| 2013-06-03 20:44:22
Zapraszam do przeczytania kolejnego opowiadanie Zoni, przeurocze!
bruder
| 2013-06-03 21:24:45
fajnie się czyta, takie ciepłe, kobiece wspomnienia. Dobrze, że nie dasz głowy za Świebodzki, bo pierwszym dworcem, jaki zaczął przyjmować repatriantów, było Nadodrze.
tadpole
| 2013-06-03 22:58:45
Jesli sie nie myle, Gachowski byl profesorem WSSP we Wroclawiu (dzis ASP).
Czaja Leszek
| 2014-05-07 21:29:29
Lodziarnia sprzedająca lody Casatte mieściła się w pawilonie przylegającym do Kina Śląsk. Była oblegana przez amatorów lodów. W następnych laqtach straciła klientellę na rzecz lodziarni p Krutego otwartej naprzeciw NOT-u.Z budynkiem NOT-u przypomina mi się zamontowany obok zdewastowany poniemiecki automat do papierosów albo cukierków wyposażony w małą korbkę. Gdy tam przechodziłem z Mamą jako kilkuletni szkrab zawsze nie omieszkałem pokręcić tą korbką. Myślę, że starsi czytelnicy tych opowiadań pamiętają wejście do Kina Warszawa od strony ul. Śiwdnickiej takim wąwozem wśród ruin (wtedy jeszcze KDM-u nie było).
|
||||||||||||||||||||||