maras
| 2013-05-06 17:45:28
Nowe opowiadanie Zoni na temat prasy, polecam :)
zonia
| 2013-05-07 17:54:25
W książeczce ubezpieczeniowej mojego Ojca jest wpis : o0.09.1945-960 zl. , ale w lutym 1946 już 29.950,- , a w 1949 -37 ooo ,-
wito
| 2013-05-08 11:26:48
Zadziwiające, jak ludzie sobie wśród gruzów radzili, ciekawe ile wynosiły pensje, skoro chleb kosztował 28 za kg a bilety tramwajowe, jak widać były w podobnej cenie jak terażniejsze :) Wielu zapomnianych ludzi włożyło wysiłek budując życie powojennego Śląska. Ktoś przywiózł książki, Panoramę Racławicką, inny organizował wyżywienie miasta, prąd lub komunikację.Chodzimy po cmentarzach, przelotnie spoglądając na nagrobki i nic nie mówiące nazwiska. A tam często leża zasłużeni ludzie, dzięki którym mamy taki Wrocław jak teraz.
tadpole
| 2013-05-11 13:00:45
Jeszcze inna byla mozliwosc ("opcja"): nie osiedlac sie we Wroclawiu :)
Czaja Leszek
| 2014-05-07 17:46:08
Ten okres, kiedy we Wrocławiu zaczęła się dopiero organizować administracja polska jawi mi się jako czas haosu i bezprawia. Ze zdjęć przedwojennego Wrocławia widać, jak piękne było to miasto. Plac Grunwaldzki czy Powstańców Śl. to były rejony zabudowane bogatymi kamienicami. Po wojnie stanowiły albo pustynię albo kanion wśród ruin.Chodząc teraz po mieście,mijając brzydkie bloki nie wiemy, ze te miejsca wyglądały inaczej, stanowiły ładną, wielkomiejską zabudowę. Obok ulicy Jesiennej w niewielkim parku ostały się ruiny dużego hotelu wraz z infrastrukturą parkową. Obecnie stoi tam wielopiętrowy blok. Na ul.Wałbrzyskiej (obecnie Karkonoskiej) tam gdzie teraz jest gmach TV Wrocławskiej były ruiny jakiegoś ładnego budynku zdobionego elementami kamiennymi. W tym miejscu ostał się jedynie słup rogatkowy.
|
||||||||||||||||||||||