Fragment książki pt: "Przez Łużyce i Sudety" autorstwa S. Rzepskiego wydanej przez Wojskowy Instytut Historyczny w 1967 roku. Książka opisuje historię 25 Pułku Piechoty oraz jego szlak bojowy, którego duża część przypadła na Dolny Śląsk. W maju 1945 roku był odpowiedzialny za bezpieczeństwo Wrocławia od zachodu i blokadę przemieszczania się ludności w obu kierunkach - rozkazem z 21 maja. Obstawiał także granicę w "Worku Kłodzkim". Ja przytoczę jedynie króciutki fragment dotyczący pobytu w koszarach na Karłowicach.
"Niedługo cieszyli się żołnierze komfortem jeleniogórskich koszar. W marcu cały 25 pułk został przeniesiony do Wrocławia. Koszary w dzielnicy Karłowice, które mu tam przypadły, były mocno zniszczone i grasowały w nich szczury. Warta przy kuchni i magazynach nie należała do przyjemności, ponieważ tysiące szkodników wychodziło w nocy na żer, nic sobie nie robiąc z wartownika. Trzeba było mieć bardzo silne nerwy, żeby wytrzymać dwie godziny. Zdarzało się, że wartownik w nocy strzelał na alarm prosząc o wcześniejszą zmianę.
Z biegiem czasu zagospodarowano koszary w Karłowicach. Oczyszczono rejon z gruzu, wydezynfekowano i zderatyzowano pomieszczenia i magazyny. Po otrzymaniu większej ilości samochodów przekazano konie okolicznym rolnikom - repatriantom lub zdemobilizowanym żołnierzom. Lata 1946 - 1947 były dla pułku szczególnie pracowite"
bonczek/hydroforgroup/2009