Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Odlewnia Żeliwa Hydro Top, Przemków
Hellrid: Namierzyłem sklep Nowacka przy Szkolenej, obecnie pusty teren pomiędzy budynkami. Namierzone dzięki analizie pocztówek. Budynek po lewej od sklepu istnieje nadal (Szkolna 4).
Pałac Przemków (dawny), ul. Zamkowa, Przemków
Hellrid: Widok przed pożarem, czyli przed 1916.
Hotel (dawny), Przemków
Hellrid: Ten hotel ma kilka widoków, które złączyłem, na pierwszy rzut oka budynki się nieco różnią, ale hotel ten w 1916 r. uległ spaleniu, po czym go przebudowano do powyższego wyglądu. II wojna światowa dobiła jego losy, najprawdop. stał na początku ulicy Dworcowej:
Pałacyk myśliwski (dawny), Przemków
Hellrid: Pomnik stał przy Szkolnej, w pobliżu kościoła, nie istnieje.
ul. Wszystkich Świętych, Wrocław
morgot: Dopisałem.
Przemków
Hellrid: Konsum, to ob. Głogowska 14-14a.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Hellrid
Hellrid
Hellrid
Hellrid
Hellrid
Hellrid
Alistair
Alistair
Jan R
Ireneusz1966
Ireneusz1966
blatro
morgot
Ireneusz1966
Mmaciek
Mmaciek
Popski
Popski
Popski
Szyszka
Paulus,

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
"Artystyczna" czyli najbardziej zakręcona knajpa w mieście (1992-1994)
Autor: Kiciek°, Data dodania: 2008-10-07 21:13:02, Aktualizacja: 2017-09-22 18:02:19, Odsłon: 2129

Wspomnienia bywalca
Zdjęcie nr 1

Dzisiaj już nie ma takich knajp, jaką była św. pamięci Artystyczna. Była ona zlokalizowana w podwórku przy Ofiar Oświęcimskich tak za garażami, które są vis a vis Kredyt Banku. Dokładnie wejście do podziemi było na podwórku kamienicy przy ul. Świdnickiej 5. Schodziło się do niej pod ziemię po wątpliwej jakości schodach. Luksfery zapewniały trochę światła dziennego. Można je zobaczyć (to te szklane okienka w chodniku) na zdjęciu obok (podkreślone na żółto). Knajpa była dwu poziomowa (z antresolą) malutka i mroczna. Z tego, co wiem to wykończeniem wnętrza zajmował się Gruzin. Bywalcy doskonale skojarzą nicka z twarzą. Gruzin to był aparat, co się zowie. Chodził charakterystycznym chodem, ponieważ kiedyś miał wypadek. Wpadł pod pociąg pracując dla PKP. Dzielni lekarze uratowali mu część stopy.

Zapytacie a co było takiego wyjątkowego w tym miejscu?
No to jest dobre pytanie, bo tam wszystko było inne niż jest to na przykład w tak zwanych lansowych klubach, pubach czy jak tam je tera nazywają. Artystyczna nie miała żadnego szyldu, bo nie był on potrzebny. Trafić tam mogli tylko stali bywalcy lub ci, co przybywali tam z ich polecenia. Kiedy pierwszy raz trafiłem do Artystycznej to nie mogłem uwierzyć, że w centrum miasta jest taka knajpa. Po zejściu na dół od razu rzucał się w oczy strzelający wesoło iskrami kominek. Każdy mógł sobie upiec w nim swoją kiełbaskę. Największym aparatem był sam właściciel Jurek. Jurek chyba nie miał we krwi zarabiania pieniędzy, bo pozwalał gościom na takie dziwactwa, które nie mieściłyby się pewnie w kanonie dzisiejszego pubu nastawionego na maksimum zysku. Jurek był trochę podobny do młodego Johna Cleese. Jak ktoś mu się spodobał to zezwalał na własną konsumpcję napojów procentowych byle nie byłoby to zbyt ostentacyjne. W kąciku znajdowała się specjalna loża dla VIP-ów i tam już oficjalnie można było konsumować wodę rozmowną pod warunkiem, że był do niej sponsor.

Zdjęcie nr 2


W Artystycznej bywały dziwne postaci wrocławskiego półświatka takie jak Tedi, Siudy, Sołtys, piękna Dolores, Słoń, Długi. Siudy na przykład potrafił położyć się na podłodze, bo naszło go spanie a nikt jakoś nie był taki odważny, aby go obudzić. Oj czasami to się działo w Artystycznej. Kiedyś jeden Kolo zaczepił panią D. Facet myślał, że to łatwa zdobycz. Postronni tłumaczyli mu żeby znalazł sobie inny obiekt adoracji, bo to nie skończy się dobrze dla niego. W końcu namolny facet został potraktowany „różyczkąâ€. Krew się lała dosłownie bez literackich metafor. Właściciel Jurek miał taki patent na brak piwa. Jak skończyły się jego zapasy prosił kogoś znajomego, co by poszedł po dwie skrzynki do Pana Jana. Pan Jan był to wtedy taki sklep całodobowy na Placu Solnym w miejscu dzisiejszych lodów La scala (lub zaraz obok).

Jurek w ogóle był bardzo rozrywkowy koleżka i potrafił przekazać jakiemuś znajomemu klucze od knajpy, który stawał się jej włodarzem na jedną noc. Mówiono, ze Jurek miał tam jakieś problemy np. z Sanepidem, ale kto by na to zważał. Stali bywalcy starali się zamanifestować swoje przywiązanie do Artystycznej przynosząc swoje osobiste przedmioty, które wisiały nad barem. Każda większa ulewa powodowała wlewanie się wody do knajpy. Wtedy obecni na miejscu pomagali wiadrami ją wylewać.

Można było spotkać w Artystycznej Harego, to był taki nasz lokalny Rysiek Riedel. Trochę bezdomny trochę bluesman. Umarł po spożyciu trefnego alkoholu kupionego w pokątnym miejscu. Jego pogrzeb zgromadził grono muzyków wrocławskich a stypa odbyła się w Selawi.
 

Zdjęcie nr 3

Byłem w piwnicy gdzie była Artystyczna w 2005 roku. Sam szukałem miejsca na knajpę, bo taką miałem wizję. W środku wszystko było zdemolowane. Odkryłem jednak coś nowego. Na półpiętrze odnalazłem wejście do dużej sali, która dziesięć lat temu była podobno zasypana gruzem. Była ona dużo większa od pomieszczeń Artystycznej. Szukałem parę dni temu look sfer w suficie (były też po tej stronie), ale chyba zalano je asfaltem. Trudno jest zrobić fotki, bo jak się domyślacie wszędzie stoją te przeklęte samochody. Aha jeszcze nie powiedziałem, że pierwszym pomieszczeniem, jakie znajdowało się na trasie zejścia po schodach do Artystycznej był węzeł cieplny. Ten był z kolei zajmowany przez bezdomnych. Urywali oni po prostu kolejne kłódki i to było ich królestwo. Wiadomo zimą nie musieli płacić za ogrzewanie.

Po rozmowie z panią mieszkającą tam od dawna (w kamienicy przy Świdnickiej) dowiedziałem się, że wcześniejszym przeznaczeniem piwnic była kotłownia. Dodam, że na tym podwórku są jeszcze inne wyjścia zapasowe z innych podziemi.

Zdjęcie nr 4

To tyle. Chciałem wam trochę przybliżyć tego miejskiego folkloru, który już ginie, bo wypiera go ten nasz elegancki świat pełen blichtru i pozorów. Ja zawsze pozostaję zwolennikiem nie tylko pięknej architektury tego pięknego miasta, ale i zjawisk, jakie mu towarzyszą. Tak se myślę, że kamienie bez swojej historii są tylko dodatkiem do ludzi, którzy tworzą to miasto. Oczywiście oprócz folkloru jest trochę wiadomości dla poszukiwaczy - patrz schemat pomieszczeń.


Kiciek miejski włóczęga


/ / / / 16a /
żmija | 2008-10-07 21:48:03
+++
żmija | 2008-10-07 21:53:52
Czytając ten tekst słyszę muzykę Dżemu ....:)
pawulon | 2008-10-07 22:47:26
Rewelka !!! Nic dodać nic ująć.
jacekq | 2008-10-08 11:37:37
Siudy, Sołtys... ciekawe czy to te same egzemplarze, które ja kojarzę. Jeśli chodzi o klimatyczne lokale z rozrzewnieniem wspominam Rekwizytornię (pierwsza połowa lat 90.), no i rzecz jasna od niedawna Czemu Nie.
Kiciek | 2008-10-09 00:15:49
No tak w Rekwizytach rządził słynny Maciek Tomaszewski. On to ćwiczył w szkole cyrkowej do "Skrzypka na dachu " granego we Współczesnym 20 lat temu. Podczas spektaklu chodził po linie i takie tam. Rekwizyty też były wtedy kultowe.
jonga33 | 2008-10-18 18:58:15
Czy któreś z was może pamięta Rudą Ankę zwaną RYBA i jej przyjaciółkę Rudą Ewkę [*] , one tam często gęsto gościły :)
herbi125 | 2008-10-09 10:26:53
Bywalem niegdyś w Atrystycznej.Pamietam jedno zdarzenie kiedy do lokalu przypadkowo wpadli kibole.Nie spodobala im się atmosfera, ludzie i zdemolowali caly bar z zapasami przednich trunków.Trzeba bylo szybko wyskoczyc do Pana Jana:-))....
Zed | 2008-06-16 06:28:19
Dobrze było dodać te miniatury do swych oryginalnych obiektów linkami:)))
Sylwek | 2008-06-16 15:37:25
Można tak było zrobić gdy każda miniatura miała oddzielny obiekt, ale teraz wszystkie są "w jednym worze".
pako45 | 2008-06-16 15:52:56
Znowu ktoś podjął decyzję o likwidacji podobiektów za szybko
U.N. | 2008-06-16 15:53:45
Możesz przecież podać link w opisie zdjęcia.
Kanonier.DSW | 2009-01-06 18:49:56
W tytule artykułu i w wielu opisach zdjęć fotoreportażu niedzielnego spotkania jest zła data :)
marko | 2009-01-30 17:16:27
Próbowałem umieścić komentarz pod zdjęciem niezidentyfikowanym jak najbardziej merytoryczny i też się nie wyświetlił. Dlaczego?
tworex | 2008-11-17 19:44:36
Artystyczna, Grodzka, Rekwizyty, Rura ,Rocker, Amsterdam , Samo Zycie...to był klimat
dzk | 2021-01-17 21:49:19
Ech piękne czasy..... Nigdy nie było i nie będzie drugiej takiej "kawiarni"... Bywałem tam jako młody chłopak... jestem synem Jurka :) Pozdrawiam wszystkich stałych bywalców i wszystkich, którzy pamiętają klimat "Artystycznej" Jeśli macie jakieś "ciekawe" historie to piszcie. :)Pozdrawiam