Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Brama Cesarska, Wrocław
Irena Wolanin: Dzięki.
Gronów
blatro: Dziękuję :)
Nastawnia, Wrocław
Popski: Założyłem obiekt.
pl. Wyszyńskiego Stefana, kard., Jelenia Góra
chrzan233: Troszkę zbliżone ujęcie, przynajmniej lewa strona:
pl. Wróblewskiego Walerego, gen., Wrocław
Mmaciek: Obiekt dla słupa był założony w innym obiekcie ze słupem (stąd ul. Rydygiera). Wyprostowałem.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Danuta B.
Danuta B.
Zbigniew Waluś
Danuta B.
Danuta B.
Alistair
Zbigniew Waluś
Zbigniew Waluś
Danuta B.
Alistair
Danuta B.
Danuta B.
Danuta B.
McAron
MacGyver_74
Mmaciek
Popski
StaSta
Mmaciek
sawa
MacGyver_74

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Dożynki
Autor: kate16°, Data dodania: 2008-02-23 12:16:25, Aktualizacja: 2008-02-23 12:16:25, Odsłon: 2441

1949
Relacja majora Rataja wówczas młodego podchorążego " W 1949 r. na Psim Polu odbywały się ogólnopolskie dożynki z udziałem pierwszego obywatela Polski prezydenta Bolesława Bieruta. Nasza kompania (3. rocznik podchorążych) OSInż-Sap została wyznaczona jako kompania reprezentacyjna SOW do powitania prezydenta. Przygotowania trwały ok. tygodnia. Wydano nam pasy o jednakowej barwie. Samochodami ciężarowymi wywieziono nas na wrocławskie lotnisko. Kompanią dowodził (z szabelką) elegancki dowódca batalionu kapitan T. Sybilski. O dziwo – nagle zjawił się nie B. Bierut, a minister obrony narodowej marszałek Polski Michał Rola-Żymierski w towarzystwie oficerów z OW i przedstawicieli KW partii. Dokonał przeglądu kompanii i poinstruował jak mamy powitać prezydenta. Samolot wylądował, kapitan Sybilski podał stosowne komendy: „Baczność, prezentuj broń, na prawo patrz”. Byliśmy zdziwieni szczegółowymi uwagami marszałka, jak podpowiadał Bierutowi: „Proszę się tu zatrzymać, sfrontować, zdjąć kapelusz, i głośno powiedzieć: „Czołem podchorążowie!” My z entuzjazmem odwzajemniliśmy się okrzykiem: „Czołem obywatelu prezydencie”. Nie było przemówień, była tylko defilada i odjazd limuzyn na Psie Pole. Wszyscy podchorążowie byli pod wrażeniem powitania, bo po raz pierwszy widzieliśmy na własne oczy marszałka Polski i prezydenta. Często z dumą o tym opowiadam znajomym, przyjaciołom i swoim wnukom, jak minister obrony narodowej instruował prezydenta."

/ / / /
kate16 | 2008-02-24 16:56:09
Nie wiem co się dzieje że cały tekst nie wchodzi?