klapador
| 2007-12-14 17:49:06
Ha,ha na filmie widziałem siebie jak we wtorek wracałem z pracy (dworzec PKP) do domu (Kozan�w).Podr�ż ta trwała dokładnie dwie godziny (w tym godzina przez Swobodną).To był prawdziwy koszmar!!
wito
| 2007-12-14 18:13:52
W samochodach osobowych jedzie jeden, dwóch pasażerów. Potrzebny transport pasażerski, szybki, nieblokowany przez samochody. Liczba samochodów rośnie tak szybko, że żadne obwodnice nie pomogą. A zaparkuj bracie, siostro we Wrocławiu, to sztuka.
klapador
| 2007-12-14 19:36:28
W Rzymie sa korki jak cholera,ale na przykład autobusy miejskie mają swoje własne pasy ruchu,gdzie nie ma prawa wjechać jakikolwiek inny pojazd i to jest rozwiazanie!
bartosz
| 2007-12-14 21:08:01
Tyle, że we Włoszech notorycznie korzystają z nich kierowcy, wjeżdzają gdzie się da i jak się da, nawet na wydzielone torowiska.
klapador
| 2007-12-14 21:32:53
W takich sytuacjach kierowca autobusu wciska klakson i puszcza go dopiero gdy samoch�d zjedzie z pasa pierwszeństwa
Kubiaczek
| 2007-12-14 23:18:46
W październiku stałem w podobnym korku na Piotra Skargi, ok 18,15 nie mogłem przejechać przez plac Dominikański. Przez cztery cykle świetlne nie przejechał z Piotra Skargi żaden pojazd przez Dominikański. Dwukrotnie zatarasowały go auta osobowe, raz autobus, raz tramwaj, mimo, że ten miał wydzielone torowisko, nie mógł zjechać na przystanek na Dominikański ze Skargi (kierunek pl. Grunwaldzki). Przed piątym cyklem znowu zaczął się wciskać tramwaj, przez CB poszło wcisnąć klaksony, poskutkowało, tramwaj nie zablokował krzyżówki i przejechałem. Komentować zachowania innych kierowców nie chcę, święty też nie jestem. Wystarczy odrobina deszczu, jakaś stłuczka, a niewydolne komunikacyjnie miasto między 16 a 19 całkowicie staje. Jak nie muszę, to w tych godzinach nie jeżdżę.
Neo[EZN]
| 2007-12-14 23:44:00
Mnie kiedyś do sporego zdenerowowania doprowadzali kierowcy jadący Legnicką przez pl.1 Maja do Ruskiej. Potrafiłem stać przez 3 zielone światła nie ruszając się z miejsca bo byłem notorycznie blokowany stojąc na Podwalu.
Teraz zanim wyjadę z roboty to:
- słucham komunikatów w radiu
- oglądam kamery ZDiKu
Jak jest ok to jadę, jak jest masakra to wolę posiedzieć dłużej niż wracać 2 godziny do domu. Oszczędność zdrowia i paliwa.
Kiciek
| 2007-12-16 19:10:53
Bravo i dzęiki za film. Niech będzie on lobbingiem na rzecz pogorszenia dobrego mniemania o sobie naszych kochanych władz miejskich. Ja jestem taryfiarzem i w ten horror piątek musiałem nieźle się gimnastykowac aby zawieźc klienta na lotnisko. Zacząłem od 15 minut spóźnienia na zlecenie( 45 minut dojazdu z Partynic na Wolności) po czym dzięki łącznosci radiowej z koolesiami wybrałem drogę, która gwarantowała dojazd tylko w 45 minut (z PL. Wolności). Niemiec nie mógł za cholere zrozumieć braku dyscypliny naszych kierowców blokujacych skrzyzowania. Ja mu na to, że dobrze byłoby te dyscyplinę wseprzeć obecnością mundurowych no ale trudno od nich wymagać aby marźli na dworze. Biznes dzisiaj jest we Wrocku bo jest jedyna w tym kraju autostrada ale biznes dzisiaj jest mobilny i jak nie nędzie dróg i sprawnej komunikacji miejskiej to szybki i nagły wzlot miasta taki jak t było za Bendera może sie zakończyć i znów będziemy zadupiem Europy. Acha jadąc w korku na Klecińskiej tez nakreciłem sobie fimik komórą bo czegos takiego nie widziałem dawno.
Kiciek
| 2007-12-16 20:13:36
Tak tak można wysłac Komendantowi Wojewódzkiemu (i Miejskiemu)Policji ten film aby był dowód em na to jak wykonuje swoje obowiązki wyznaczone przez ustawę. No i wojewdzie tez bo przeciez to jemu podlega ta Administracja zespolona. Jako taryfiarz a przy okazji stuednt Administracji zrobię to z przyjemnością. Trzeba pamiętać, że każdy opad atmosferyvzny potęguje te sytuacje do kwadratu!!!
szachu
| 2007-12-17 13:24:55
nie no brawo,najlepiej zwalmy wszystko na służby miejskie.Może i nie są bez winy oni i władze miasta ale największymi autorami zamieszania jesteśmy my sami : wjazd na skrzyżowanie pomimo braku możliwości opuszczenia go, blokowanie pasa ruchu bo mieliśmy stłuczkę i nie łaska zjechać na chodnik zatoczkę itp, ślimacze tempo ruszania spod sygnalizatora na zielonym, ziarnko do ziarnka i mamy miasto spotkań.Więcej samodyscypliny a ni będzie potrzeby żeby stada kierowców pilnował pasterz strażnik czy policjant.No chyba,że nie mamy tyle rozumu żeby zachować samodyscyplinę.A i taksówkarze nie są bez winy,z kilkoma miałem już kilka spięć na skrzyżowaniu.Panowie taksówkarze, więcej kultury.To,że wieziecie klienta i chcecie zarobić nie upoważnia do bycia świętą krową na drodze.
Neo[EZN]
| 2007-12-17 14:05:10
Tylko to jest łatwo mówić że samodyscyplina rozwiąże ten problem. Jest we Wrocławiu wiele skrzyżowań na których jeśli nie wjedziesz i nie zablokujesz skrzyżowania to jak Ty będziesz miał czerwone światło wtedy z innych kierunków będą przez to skrzyżowanie wjeżdżali a Ty będziesz stał w miejscu przez pół godziny o ile ci z tyłu nie zlinczują tego kierowcy... Po to właśnie przydaje się ktoś kto kieruje ruchem na takim skrzyżowaniu bo zatrzymuje auta jadące z jednego kierunku po to, żeby z innych kierunków mogli też przejechać.
Przykład sprzed paru lat (nie wiem jak się teraz tam jeździ). Stoję na Łowieckiej przed światłami do skrętu w lewo (przed wiaduktem). Mam czerwone światło - za skrzyżowaniem pusto, puste miejsce zajmują auta jadące Pomorską. Na Pomorskiej zapala się czerwone, u mnie zielone i nie mam jak przejechać skrzyżowania. Zapala się czerwone, za skrzyżowaniem robi się pusto i puste miejsce zapychają jadący Pomorską... i tak w kółko. Jak tam się nie wcisnąłem na środek skrzyżowania to mogłem stać w miejscu przez godzinę.
gosc_nty
| 2007-12-18 10:42:59
hmm
a tu ciagle slychac, ze trzeba nowych szerszych drog, wladze miast asie ku temu sklaniaja
a nie bierze sie pod uwage, ze komunkacja z wydzielonymi pasami ruchu jest najwefektywniejsza
drazliwy problem skrzyzowan mozna rozwiazac ew ten sposob, ze karze sie keirowce, ktory wjedzie na skrzyzowanie, nie majac mozliwosci zjazdu z niego na podstawie prawa o ruchu drogowym, tj. utrudnianie ruchu do tego 1 pkt karny
limit jest 26 wiec srednio co 2 tygodnie moze zebrac po 1 pkt aby pojsc znowu na szkole jazdy
szachu
| 2007-12-17 20:31:13
w naszym mieście naście, a dziesiątki innych wcale nie tak skomplikowanych blokują ci co myślą,że jak mam zielone to mogę wjechać i już a potem wielkie oczy że ci z przeciwka nie mają jak skręcić w lewo na przykład.Nie twierdzę, że samodyscyplina zdziała cuda ale zmniejszy piekiełko.
an
| 2007-12-18 15:46:32
tak może śmiesznie to wygląda ale 99 procent tych korków to zasługa bezmyślnych i aroganckich kierowcóe którzy uważają że jeszcze się zmieszczą i zatrzymuję si e na środku skrzyżowania pasach itd. dziwne że ci sami furmani w miejscu gdzie stoi policja potrafią patrzyć na przepisy i drogę. W andli w wielu miastach ciężko zobaczyć śfiatła są zato rąda i jakoś wszystko porusza się płynnie. wystarczy włączyć myślennie
Kubiaczek
| 2007-12-18 21:11:25
No nie tylko. Do tego dodajmy rozwiązania Działu Inżynierii Ruchu Drogowego, nie zawsze trafne. Z mostu Warszawskiego można dojechać w Boya za Techmą i to zgodnie z przepisami, brutalni robią to wjeżdżając w lewo na BP lub w Gala Anonima. Efekt: zaburzenie płynności ruchu na ul. Kromera i jeszcze większe korki. Za dwa ostanie rozwiązania można mieć żal do policji, całkowity brak interwencji, za pierwsze rozwiązanie tylko do DIRD. W nocy zakaz ruchu przez przejazd kolejowy na Czajkowskiego mógłby nie obowiązywać. Zresztą, wszyscy przedmówcy mają rację. Miasto jest niewydolne, a kierowcy popadając w coraz większą frustrację, łamiąc częściej i bezkarnie przepisy. :), bo to nam pozostało.
|
||||||||||||||||||||||