Bardzo dobry film, szczególnie ujęcia wyburzania kamienic (w tym zdjęcia z wyburzania kamienicy przy ul. Worcella, której zdjęć nie ma na stronie). Podziękowania dla autorów filmu za jego udostępnienie.

Film, który, obok oglądanych obrazów Nadodrza i Ołbina autorstwa Siloya, jakoś paradoksalnie podbudował mnie. Ciężko żyje się z kompleksem Trójkąta, jako miejsca na wskroś podłego, będącego wstydem miasta. Do czasu obejrzenia filmu, czułem się człowiekiem źle urodzonym. Nieraz odbierałem kąśliwe uwagi z tego powodu. W filmie powiedziano głośno, to, co jest tajemnicą Poliszynela: Trójkąt wygenerowany został na wyraźne życzenie władz miasta, a właściwiej: Polski. Nie stanowi jakiegoś odosobnionego zjawiska, a jest udziałem bodaj wszystkich dużych miast kraju. Powiedziano wszystko, co chore: budowanie przeprawy przez serce miasta, wyburzanie kamienic o przecudnej, choć mocno zblakłej urodzie, a co najgorsze, pokazano, że mieszkańcy nie mają najmniejszego cienia nadziei. Widząc szpony rozrywające domy mojego światka, czułem, że szarpane jest moje ciało. Do rana nie zmrużyłem oka. Zastanawiająca taka skłonność do destrukcji 60 lat po wojnie. Pomyślałem sobie, że wywiezione po wojnie cegły z Wrocławia, w których braku upatruje się nie odbudowanie miasta, byłyby, co najwyżej, magmą kolejnych wzgórz saneczkowych. Wszystko, co powiedziałbym dalej, byłoby powtórzeniem mądrych słów wypowiedzianych w filmie. Dziękuję autorom filmu, a przede wszystkim Piotrowi NEO ( i pewnie innym osobom) za możliwość jego obejrzenia.

Myślę, że trzeba jeszcze dodać modernistyczą mentalność architektów ówczesnych, dla których takie pierzeje to było horror. Trzeba rozgęszczać i zazieleniać. Żyjemy teraz w tym zielonym rozgęszczeniu... No i mentalność radziecką: taniej wyburzyć i postawić nowy budynek niż remontować.

Myślę, że trzeba jeszcze dodać modernistyczą mentalność architektów ówczesnych, dla których takie pierzeje to było horror. Trzeba rozgęszczać i zazieleniać. Żyjemy teraz w tym zielonym rozgęszczeniu... No i mentalność radziecką: taniej wyburzyć i postawić nowy budynek niż remontować.Myślę, że trzeba jeszcze dodać modernistyczą mentalność architektów ówczesnych, dla których takie pierzeje to było horror. Trzeba rozgęszczać i zazieleniać. Żyjemy teraz w tym zielonym rozgęszczeniu... No i mentalność radziecką: taniej wyburzyć i postawić nowy budynek niż remontować.

Myślę, że trzeba jeszcze dodać modernistyczą mentalność architektów ówczesnych, dla których takie pierzeje to było horror. Trzeba rozgęszczać i zazieleniać. Żyjemy teraz w tym zielonym rozgęszczeniu... No i mentalność radziecką: taniej wyburzyć i postawić nowy budynek niż remontować.Myślę, że trzeba jeszcze dodać modernistyczą mentalność architektów ówczesnych, dla których takie pierzeje to było horror. Trzeba rozgęszczać i zazieleniać. Żyjemy teraz w tym zielonym rozgęszczeniu... No i mentalność radziecką: taniej wyburzyć i postawić nowy budynek niż remontować.Myślę, że trzeba jeszcze dodać modernistyczą mentalność architektów ówczesnych, dla których takie pierzeje to było horror. Trzeba rozgęszczać i zazieleniać. Żyjemy teraz w tym zielonym rozgęszczeniu... No i mentalność radziecką: taniej wyburzyć i postawić nowy budynek niż remontować.Myślę, że trzeba jeszcze dodać modernistyczą mentalność architektów ówczesnych, dla których takie pierzeje to było horror. Trzeba rozgęszczać i zazieleniać. Żyjemy teraz w tym zielonym rozgęszczeniu... No i mentalność radziecką: taniej wyburzyć i postawić nowy budynek niż remontować.

linki nie działają