Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Pensjonat (dawny), Krynica Morska
tomimaki: Tak. A tu mamy takie coś: . Nie zauważyłem... Który obiekt zostawiamy?
Lutynia, Żagań
Olek Droń: Stifstmuhle - Flachsspinnere -
Hotel zum Weissen Ross (dawny), ul. Plater Emilii, Głubczyce
Hellrid: Zapis numeru 3, miał odniesienie do numeru archiwalnego a nie w terenie, więc przywróć z powrotem. AB1935: Hotel Weisses Ross, Breite Strasse 3.
Bank ING Bank Śląski placówka w Krapkowicach, ul. 1 Maja, Krapkowice
Hellrid: Los dla tego budynku nie był łaskawy, ponieważ go przebudowano, ale dalej jest bankiem - obecnie Bank ING, 1 Maja 2. Tutaj jest widoczny fragment budynku po lewej
Budynek nr 100-100b, ul. Opolska , Krapkowice
Hellrid: Budynek znajdował się przy ul. Opolskiej, obok fabryki papier został znacznie przebudowany jeszcze przed II wś. Druga fotka: , widać to samo miejsce z charakterystyczną wieżą tutaj:
Budynek nr 66, ul. Opolska , Krapkowice
Hellrid: Opolska 66, tworze obiekt.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Alistair
Hellrid
sawa
sawa
Hellrid
Zbigniew Waluś
Hellrid
chrzan233
chrzan233
Hellrid
Hellrid
mietok
Iras (Legzol)
Hellrid
Hellrid
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Alistair

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Najpierw była Nowa Wieś
Autor: MT°, Data dodania: 2005-08-07 16:58:53, Aktualizacja: 2019-11-26 00:41:16, Odsłon: 5057

Ulica Kamienna. Bloki które tu stoją, powstały na polach i nekropoliach

Bartłomiej Knapik, Przemysław Ziółek - dziennikarze "Słowa Polskiego Gazety Wrocławskiej "
"Gazeta Wrocławska / Wieczór Wrocławia - Osiedla" wydanie z dn. 5 sierpnia 2005



Zaczynała wśród warzywnych ogródków. Nazwę zawdzięcza niemieckiemu baronowi. Lata świetności przeżywała w pierwszej połowie XX wieku. Dziś już prawie nikt nie pamięta o tym, ze jeździły nią tramwaje.

W porównaniu do innych wrocławskich arterii ulica Kamienna jest dość młoda. Plany jej założenia pojawiły się dopiero w 1895 roku. Przedtem na tym terenie, mieściła się Nova Villa, czyli Nowa Wieś. Pierwsze zapiski o niej pochodzą z 1346 roku. W kolejnych - z 1353 roku - występuje już pod zmienioną nazwą - Leimgrouben (czyli Glinianki). Historycy przypuszczają, że nazwa została zmieniona, bo w okolicy obecnej ulicy Komandorskiej leżała inna Nowa Wieś i trzeba było je odróżnić. Nazwa Leimgrouben utrzymała się aż do 1744 roku. Wtedy w dokumentach historycznych pojawiła się nazwa Huben, określając jedną z dwóch wsi, które wydzieliły się z Leimgrouben.
 

Mieszkańcy dzisiejszych Hub przez setki lat utrzymywali się z warzywnictwa. Sprzedawali we Wrocławiu to, co wyhodowali na polach. Dzięki temu nie narzekali na brak zainteresowania ze strony mieszczan. Zaowocowało ono 1 stycznia 1868 roku. Tego dnia Huby zostały przyłączone do Wrocławia, a główna ulica wsi - odcinek drogi do Strzelina - nazwano ulicą Hubską. Dzięki przyłączeniu Hub do Wrocławia na ich terenie zaczęły powstawać kamienice czynszowe. Do 1871 r. przy kamiennej stało już siedem takich budynków. Kolejne powstały w ostatniej dekadzie XIX wieku.

Zdjęcie nr 1
Zdjęcie nr 2

Karl w dwóch połowach

Niemal trzydzieści lat po wcieleniu Hub do Wrocławia pojawiły się plany połączenia dzisiejszej ulicy Bardzkiej z pl. Powstańców Śląskich szeroką ulicą z pasem zieleni pośrodku. W ten sposób powstała ulica nazwana na cześć pruskiego ministra, barona Karla von und zum Stein - Steinstrasse, czyli obecna ulica Kamienna. Jako, że właściciele ziemi niechętnie oddawali grunty leżące na terenie planowanej ulicy, prace przy jej budowie prowadzono w żółwim tempie.. Pierwszy dwupasmowy odcinek, od ul. Powstańców Śląskich do ul. Drukarskiej, powstał ok. 1900 roku, pięć lat po ogłoszeniu urbanistycznego projektu przebudowy Przedmieścia Południowego. Drugi - od ul. Ślężnej do ul. Bardzkiej powstał 15 lat później. Obie części aż do lat 70. ubiegłego stulecia łączyła pośrodku dawna droga należąca do Nowej Wsi Komandorskiej. Obie części nowej ulicy nazwano Kamienną.



Od świetności do zniszczenia

Pierwsza połowa XX wieku, aż do 1945 roku, to okres rozwoju ulicy kamiennej. Powstało przy niej aż 44 czynszówki. Ulica została skanalizowana. W 1902 roku na jej rogu ze Ślężą zbudowano zajezdnię. Niedługo potem mieszkańcy ulicy kamiennej mieli do dyspozycji tramwaje aż dwóch różnych linii - jeżdżącej tylko w niedzielę do lasu Osobowickiego "piętnastki" i kursującej jedynie w dni robocze do mostu Uniwersyteckiego "siedemnastki".

Niestety nikt z mieszkańców Kamiennej nie będzie dobrze wspominał zakończenia wojny. Na początku 1945 roku stało się jasne, że Rosjanie zaatakują broniących się w twierdzy Breslau Niemców nie od strony północnych dzielnic - jak się to wszystkim wydawało - tylko od południa. W lutym przewidywania się sprawdziły. Radzieckie czołgi pojawiły się w parku Południowym i szybko zmierzały w stronę centrum. Cofający się Niemcy zastosowali taktykę tworzenia tzw. martwego przedpola. Brygady żołnierzy wyrzucały z kamienic i domów wszystkie sprzęty i podpalały je, podobnie jak same budynki. Dzięki temu marsz Rosjan stał się bardzo trudny, a zdobywanie kolejnych fragmentów miasta znacznie się opóżniało. Ta taktyka nie zatrzymała Rosjan, wyrządziła jednak ogromne szkody w mieście. Niemal doszczętnie zniszczone zostały wszystkie budynki przy Kamiennej. Runęła także zajezdnia tramwajowa, która oprócz hal miała na swoim terenie okazały budynek dyrekcji z charakterystyczną wieżyczką i mieszkania służbowe.
 

 

 

Po zakończeniu wojny zaledwie garstka budynków przy kamiennej nadawała się do użytku. Resztę trzeba było wyburzyć i zastąpić je nowymi.
- Po wojnie było tu morze ruin. Ale w porównaniu do innych rejonów miasta dość szybko je uprzatnięto - wspomina Halina Janicka, mieszkanka bloku przy ul. Kamiennej.
Z gruzu po zniszczonych budynkach wybudowano Wzgórze Andersa. Miało ono zostać zlikwidowane, ale szybko okazało się, że lepiej przekształcić górkę w miejsce rekreacyjne, niż ją zlikwidować.
- Przez lata były tu łąki. I nic więcej - dodaje Halina Janicka.


Bloki na cmentarzach
 

Miejsce po wyburzonych kamienicach doskonale nadawało się do wybudowania ogromnych wieżowców. Niestety miejsca musiały im ustapić nie tylko dawne kamienice, ale i cmentarze. Na części terenu stawiano bloki, na części sadzono parki. W taki właśnie sposób w 1967 roku powstał park XXX - lecia PRL, zajmujacy tereny połozone na południe od kamiennej, pomiędzy Borowską i Ślężną. Póżniej został on przekształcony w dwa różne parki - obecnie Skowroni oraz Władysława Andersa. Ten drugi stanął na miejscu cmentarza gminy ewangelicko - reformowanej. Z okolic ulicy Kamiennej zniknęły też cmentarze parafii św. Marcina, św. Maurycego, św. Doroty, Bożego Ciała oraz mniejszy cmentarz wsi Huby.

Cmentarze zniknęły. Podobny los spotkał także torowisko.
- Kiedy dzisiaj opowiadam, że na Kamiennej były tory, nikt mi nie chce wierzyć. Ja jednak dobrze je pamiętam - wspomina Halina Janicka.
Pojawiły się za to bloki. W stawianiu pierwszych, czteropiętrowych budynków wybudowanych na obszarze ograniczonym ulicami Komandorską , Wielką, Drukarską i Kamienną, pomagali specjaliści z NRD. Za pierwszymi szybko poszły następne i ukształtowały krajobraz jaki znamy do dziś.
 

Zdjęcie nr 6
Zdjęcie nr 7
Zdjęcie nr 8




Autor Bartłomiej Knapik, Przemysław Ziółek - dziennikarze "Słowa Polskiego Gazety Wrocławskiej " "
Opracowanie: MT
Zdjęcia: www.wroclaw.dolny.slask.pl

 


/ / / /
/ / /
bartosz | 2005-08-16 20:52:53
Tak naprawdę to ekipa z NRD budowała tylko jeden budynek, przy ulicy Komandorskiej. I faktycznie jest zbudowany o wiele lepiej niż jemu podobne.
pako45 | 2006-07-13 22:25:17
Zdjęcie nr 1 to chyba inna bajka ?
Arch | 2006-07-13 12:54:23
Ale i tak 'niestety', a raczej stety trzeba będzie coś zrobić z tymi blokami... Bo mam wrażenie, że na wolnym rynku, przy BOOMIE budowlanym może je czekać los bloków z Europy Zachodniej czyli w najlepszym przypadku pustostan... Tak naprawdę to w tej części miasta (a nawet w całym Śródmieściu!) tak nie daleko od Rynku, przy tak gęstej siatce ulic najlepiej pasuje zabudowa kwartałowa...
jacekq | 2006-07-13 14:30:25
Przy cenach ponad 4000 zł/m^2 to raczej nieprędko pustostan im grozi.