Tak naprawdę to zafascynowało mnie jedno zdjęcie, na którym ewidentnie widać parasolki na dachu gmachu poczty. Od razu skojarzyło się z przepiękną Salą Ikara z wrocławskiego Gądowa i budynku dworca lotniczego a na myśl przyszły zrazu szczególnie ubiory pań tamtej, przedwojennej epoki. Dziś są to klimaty już chyba niepowtarzalne.
Sam budynek poczty nie ucierpiał bardzo podczas oblężenia Festung Breslau.
W przeciwieństwie do innych wysokich budowli miejskich jego los oszczędził choć z tych 90 dni wyszedł okaleczony. Środkową część konstrukcji zniszczyła bomba zawalając w środku ściany i stropy a elewacje ucierpiały od kul, odłamków i szalejących w mieście pożarów. Pamiętajmy o bliskości Placu Grunwaldzkiego i notorycznych bombardowań tego rejonu oraz o "brandkommando".
Po zakończeniu działań wojennych już pod koniec lipca zagościli tam polscy łącznościowcy a w sierpniu uruchomili na parterze budynku centralę obsługującą aż 20 numerów.
Miesiąc później czyli we wrześniu zainaugurował pracę pierwszy dalekopis a w styczniu 1946 roku ruszyła "profesjonalna" centrala telefoniczna obsługująca 200 numerów miejskich.
W tym samym roku ruszyły z poczty na Krasińskiego pierwsze połączenia międzymiastowe (18 stanowisk) oraz telegraf a sama centrala pod koniec roku liczyła już 800 abonentów.
Oficjalnie w styczniu 1946 roku w budynku rozpoczęła działalność poczta nr 2.
Urząd Pocztowy nr 1 mieścił się w owym okresie przy Jedności Narodowej w budynku oznaczonym numerem 47.
Budynek pocztowy przy Krasińskiego służył także jako drukarnia. Tam właśnie w 1947 roku uruchomiono maszyny drukarskie, których zadaniem był druk pism urzędowych i druków pocztowych, także tych ścisłego zarachowania. Drukarnia oficjalnie przyjęła nazwę Zakładów Graficznych łączności, które przez wiele lat zaopatrywały w w/w druki całą Polskę i podlegały bezpośrednio pod Ministerstwo łączności.
Budynek ze względu na swoją kubaturę i położenie służył wielu innym instytucjom, nie zawsze pośrednio czy bezpośrednio związanych z pocztą. W części wieżowej, wypalonej po wojnie, na jej piątym piętrze zadomowiła się częściowo Wyższa Szkoła Rolnicza. Dzięki tej instytucji pozyskano fundusze na remont budynku i po raz pierwszy zastosowano przy jego remoncie tzw. zastrzyki betonowe, które uratowały fragment wieżowy przed realizacją propozycji definitywnej rozbiórki ze względu na odniesione zniszczenia.
Pierwszy "generalny" remont budynku miał miejsce w 1948 roku i był bezpośrednio związany z odbywającą się wtedy we Wrocławiu Wystawą Ziem Odzyskanych i Kongresem Intelektualistów. Brakujące elementy attyki uzupełniono elementami z blachy, które jeszcze do niedawna "zdobiły" ceglany budynek.. W latach 60 tych naprawiono za pomocą odlewów ceramicznych uszkodzone medaliony z łowami pocztylionów oraz wykonano od nowa zwornik z motywem trąbki, który znajduje się nad wejściem do urzędu.
Budynek do dziś przechodził wiele zmian i reorganizacji. Urząd Pocztowy nr 2 przeniesiono na Dworzec Główny, centrale telefoniczne na Purkyniego a od 9 maja 1950 roku na Krasińskiego wprowadził się Urząd Pocztowy nr 1.
Jak wyżej wspomniałem choć budynek jeden to instytucji jakie w nim gościły i goszczą było sporo. Wśród tych mniej lub bardziej znanych znajdowały się i znajdują:
- Wojewódzki Urząd Pocztowy
- Zakład Graficzny łączności
- Okręgowy Urząd Telekomunikacji Międzymiastowej
- Wyższa Szkoła Rolnicza
- Państwowa Inspekcja Radiowa
- Posteor (?)
- Hotel Robotniczy
- WUP
- Internat Zespołu Szkół Ekonomicznych
- Klub łączności
- Muzeum Poczty i Telekomunikacji (jedyny w kraju)
Budynek na Krasińskiego stoi do dziś i życzę by stał jak najdłużej. Wszak okrzyknięty został pierwszym wieżowcem Wrocławia (Breslau) i do dziś cieszy oko swoją niebanalną architekturą i funkcjonalnością. Jest mimo swoich zadań i ciągłej pracy zabytkiem architektury. Ze względu na specyficzne położenie i małą działkę budowlaną został zaprojektowany jako budynek wysoki z 12 kondygnacyjną, narożną 43 metrową wieżą.
Ogólna kubatura budynku wynosi 76000m/3 i ponad 3000 m/2 powierzchni. Długość całego obiektu przy ulicy Krasińskiego wynosi 142 m a przy Słowackiego 47 m.
Jest to konstrukcja w pełni żelbetowa z wypełnieniem ceglanym co pozwoliło stworzyć duże pomieszczenia z określonym przeznaczeniem. Na dłuższej osi ma 5 sal, 3 klatki schodowe z windami i 2 bramy. W skrzydle bocznym 1 salę i 1 klatkę. Główna klatka schodowa z windą znajduje się w partii narożnej od strony dziedzińca.
Architekt zaprojektował gmach jako masywną, zwartą bryłę z dwoma wysokościowymi akcentami, które de facto w założeniu miały sobie być równe. Wyższą zrobiono jedynie wieżę północną.
Przeznaczeniem budynku jak łatwo się domyśleć były funkcje pocztowe a więc w większości operacje kasowe przy przekazach pieniężnych ludności. W części wieżowej na dole znajdowała się duża sala dla klientów z okienkami. Dokumenty finansowe w tym czeki i przekazy wędrowały stamtąd do części środkowej przez salę rozliczeń kontowych systemem poczty pneumatycznej. Pomiędzy salami rozliczeń znajdowały się sortownie, kopiarnie i pozostałe pomieszczenia. Archiwum pocztowe zobowiązane przechowywać jakiś czas dokumentację finansową znajdowało się w wieży od 6 piętra wzwyż . W części gmachu przyległej do ulicy Traugutta znajdował się urząd katastralny i mieszkania służbowe. Część środkową budynku pocztowego zajmowały także pomieszczenia socjalne jak stołówka czy palarnia a na dachu urządzono ów ogród rekreacyjny o którym wspomniałem na wstępie.
I to by było tyle w skrócie gdyby nie fakt, że należy wspomnieć o tym, iż autorem projektu tego jakże wrocławskiego budynku był Lothar Neumann w 1926
bonczek/hydroforgroup/2005 na podstawie "Kalendarz Wrocławski 1980"