Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Kamienica nr 49 (dawna Rolnicza Szkoła Zimowa), ul. Kościuszki Tadeusza, gen., Szprotawa
chrzan233: Zmieniłem status obiektu na istniejący, nazwę obiektu na kamienicę nr 49. Obiekt istnieje i ma się całkiem nie najgorzej.
Pensjonat Olimpia (nie istnieje), ul. Karkonoska, Przesieka
chrzan233: Dopisałem do widokówek z wyd. Oscara Keila.
Pensjonat (dawny), Krynica Morska
tomimaki: Tak. A tu mamy takie coś: . Nie zauważyłem... Który obiekt zostawiamy?
Lutynia, Żagań
Olek Droń: Stifstmuhle - Flachsspinnere -
Hotel zum Weissen Ross (dawny), ul. Plater Emilii, Głubczyce
Hellrid: Zapis numeru 3, miał odniesienie do numeru archiwalnego a nie w terenie, więc przywróć z powrotem. AB1935: Hotel Weisses Ross, Breite Strasse 3.
Bank ING Bank Śląski placówka w Krapkowicach, ul. 1 Maja, Krapkowice
Hellrid: Los dla tego budynku nie był łaskawy, ponieważ go przebudowano, ale dalej jest bankiem - obecnie Bank ING, 1 Maja 2. Tutaj jest widoczny fragment budynku po lewej

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Alistair
Hellrid
sawa
sawa
Hellrid
Zbigniew Waluś
Hellrid
chrzan233
chrzan233
Hellrid
Hellrid
mietok
Iras (Legzol)
Hellrid
Hellrid
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Alistair

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Stonka na łóżku
Autor: maras°, Data dodania: 2014-09-13 20:11:35, Aktualizacja: 2014-09-13 20:11:35, Odsłon: 4742

Chodząc po Nankera, bo tak się mówiło, nie po placu Biskupa Nankera a po Nankera
 
 
 
 
 

 


/ /
maras | 2014-09-13 20:17:22
Zapraszam do lektury nowego opowiadania Zoni.
gienek panek | 2014-09-15 20:59:26
Z konca lat 70 pamientam ,ze przy hali Nankieta czesto bylo slychac glos kobiety "Pijawki ,pijawki"
Jacek O. | 2014-09-16 20:15:40
Biskup Nanker pochowany jest w Katedrze pw św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu w krypcie pod zakrystią.
zonia | 2014-09-16 21:41:23
Dzięki. :)
Jurus | 2014-09-19 16:44:52
Ja tez jeździłem z mamą aż z Lesnicy na Nankera. U nas w Lesnicy nie mówiło się "jadę do miasta" tylko "jade do Wrocławia". Można było kupić wszystko. Kobieta krzyczała nie "pijawki" ale "pijawek, pijawek". W pobliżu,na placu Dominikańskim, pamiętam też ruiny dawnej poczty głównej i resztki domów przy Kociej Oławie.
Kat | 2014-09-27 18:21:00
Te pijawki też pamiętam... . Egzotyka targu. Czasy się zmieniają ale ja mile wspominam targowiska z towarami wszelakiej maści. Dzisiaj galerie i inne takie bezosobowe spędy... .:(