Świetne :)

Zdjęcie OK. Tylko taryfiarze się zdematerializowali podczas składania panoramy.

Ja w myśl przysłowia ,,Błędy strofować, osoby szanować”. Uważam, że dar-wro jest znakomitym fotografem i jego zdjęcia wzbogacają nasz portal, ale powyższemu zdjęciu należy się, być może, osobny obiekt… Coraz więcej na WA pojawia się fotografii, tzw. ,,klimatycznych”, więc może przydałoby się utworzyć takie obiekty jak: ,,Zachód słońca we Wrocławiu widziany z…”, ,,Wschód słońca widziany z…”, ,,Tęcza nad Wrocławiem”, ,,Intrygujące zjawiska klimatyczne” itp. itp. Naprawdę, mówię poważnie. Klimat się zmienia, więc może warto dokumentować. Silną stroną WA jest tworzenie obiektów i nadrzędna klarowna logika. Jeżeli tego zabraknie to się nam portal, że tak się wyrażę, zacznie powoli rozjeżdżać. Może się mylę, bo cóż to szkodzi wkładać do obiektu jedno albo dwa zdjęcia ,,klimatyczne” Z serdecznością zapewniam dar-wro i szanownych użytkowników, że mój komentarz nie ma w sobie ani grama złośliwości :)

Dzisiaj pod tym zdjęciem coś takiego wymyśliłem, bo mam niespokojne oko.
,,Słońce przechadzało się po nieboskłonie, zahaczyło i ukłuło się boleśnie o narty wystające z Budynku lotniska we Wrocławiu. Lekko się zaczerwieniło, spojrzało groźnie na Budynek.
– We Wrocławiu nie ma gór, więc nie uważałam. Dlaczego powyginane narty włożyłeś sobie na głowę?
- To nie są narty. To są smugi jakie zostawia samolot przy starcie.
- Aaa, nie wiedziałam, ale przecież samoloty tak nie startują, one przecież równo pną się w górę, he! he!
- Ąle to jest symbol, na logo też jest.
- Jak to?- tak hop w górę i siup w dół i hop w górę, tak nie można startować.
Zapadło grobowe milczenie. Po chwili Słońce i Budynek spojrzały na siebie wrogo. Dalsza dyskusja byłaby bezowocna. Budynek naburmuszył się, westchnął, aż narty podskoczyły i drasnęły Słońce.
Słońce zaczerwieniło się do granic możliwości.
- Mogę cię tak przygrzać, że ci te narty z dachu spadną, a drzewka w hali wyschną na pieprz!
- A ja mam znajomych pilotów, puszczę na ciebie wszystkie samoloty i tak cię zakopcą, że zbledniesz!
Komisarz Eberhard Mock skończył konsumować golonkę, wychylił duszkiem zimnego sznapsa.
- Wszystko widziałem i słyszałem. Ja nie mam czasu na pierdoły. W Breslau lęgną się zbrodnie, o jakich świat nie słyszał. Ja to wszystko muszę wykryć. Radzę wam rozejdźcie się, bo was zamknę. Ty czerwona spadaj na zachód, a ty narciarzu siedź cicho i nie wymachuj deskami.
Targnął nimi śmiech, przecież Mock już dawno nie żyje”.
Piotrze, nie bierz tego tekstu jako odpowiedź na Twój komentarz.

Słuchajcie, ustawiałem akapity shift enter, szczególnie w dialogach i wszystko na marne. Chciałbym aby ten komentarz oparty na kanwie paradoksu był bardziej przejrzysty. Jak to zrobić?