Znam stawek od dzieciństwa. Właściwie jest to starorzecze, ale nazwa "Stawek" przyjęła się u wszystkich mieszkańców Kozanowa. Rzeczywiście, Stawek służył zimą, jako lodowisko na początku lat 90.
Inna sprawa, że wielu osobom, szczególnie stacjonującym w pobliżu żołnierzom radzieckim, służył jako śmietnik. W pewnym momencie zrobiło się z tego dzikie i brudne bajoro, które było atrakcyjne dla meneli i ewentualnie dla poszukiwaczy przygód. O ile na początku lat 90 byli ludzie, którzy się tam jeszcze kąpali, to kilka lat później takich ludzi traktowano, jako szaleńców. Chyba na przełomie wieków przeprowadzono renowację stawu - wydobyto z dna bardzo dużo mułu wraz z wszelakimi "domieszkami". Smród był olbrzymi, ale teren doprowadzono do obecnego stanu, widocznego na zdjęciu. Zasiedliły tam się ptaki, które zrobiły sobie ze stawku teren do rozrodu. Młode łabędzie i kaczki można podziwiać każdego roku w maju lub w czerwcu. Raz udało mi się tam zobaczyć nawet zabłąkaną czaplę.