Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Zdjęcia niezidentyfikowane (Gdańsk), Gdańsk
mietok: Na tej pocztówce z lewej strony, widać gdzie się znajdował.
ul. 1 Maja, Kowary
Hellrid: Ja uważam, że nie powinniśy używać AI, niewiele wnoszą wyostrzone fotki, gdzie zmienia się nagle dach, zdjęcie wygląda jakby było obrazem.
Hurtownia artykułów metalowych W. Fantiniego, ul. Długa, Wrocław
Hellrid: Przecież to wygląda jakby AI to wygenerowało, co co chodzi z tym zdjęciem?
Dom nr 7, ul. Klimasa Czesława, ks., Wrocław
pavelo: Domyślam się. Mnie by interesowało, jak wysokie, na ilu mieszkańców, ile aut itd. Plus wszystkie eLki, to tu będzie się działo...
Remiza OSP Branków, Branków
Parsley: Przypisałem do obiektu.
Krzyże pokutne - Wiry, Wiry
Danuta B.: W podwrocławskim Turowie kolejny taki krzyż, choć już nie pokutny . No to mamy robotę przy odkręcaniu przypisań.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

morgot
Parsley
Parsley
mietok
Danuta B.
Parsley
Parsley
Popski
Mmaciek
Alistair
Alistair
kitapczy
TW40
Hellrid
Hellrid
TW40
pavelo
TW40
kitapczy
TW40
Wolwro

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Oto pierwszy wieżowiec we Wrocławiu
Autor: Mmaciek°, Data dodania: 2013-02-05 12:16:51, Aktualizacja: 2018-02-20 00:00:33, Odsłon: 3084

Dzisiaj jego wysokość ani rozmiary na nikim nie robią wrażenia, ale w latach 20. XX wieku budowa tego gmachu była wielkim wydarzeniem. Wrocławianie i lokalna prasa z zainteresowaniem śledziły budowę pierwszego wieżowca w stolicy Dolnego Śląska.

Chodzi oczywiście o gmach Poczty Głównej przy dzisiejszej ulicy Krasińskiego, na której zajmuje on aż pięć działek budowlanych. Ostatecznie ukończono go w 1929 roku, ale jego historia rozpoczęła się kilka lat wcześniej. Na początku ubiegłego stulecia usługi pocztowe dynamicznie się rozwijały. W szybkim tempie rosła liczba pracowników i klientów poczty, a co za tym idzie coraz dotkliwiej odczuwano brak miejsca. Najprostszym rozwiązaniem było wzniesienie nowego gmachu. Zaczęto snuć ambitne plany i . . . szybko je porzucono.


Wybuchła wojna światowa, która skutecznie nadszarpnęła finanse wszystkich jednostek państwowych, z pocztą na czele. Dopiero kilka lat po zakończeniu wojny możliwe stało się zakupienie działki pod przyszłą budowę. Jednak i tu na drodze inwestycji stanęła kolejna przeszkoda. Wybór parceli w zapełnionym centrum miasta był niewielki. Właściwie do wyboru była tylko jedna lokalizacja i do tego dość problemowa. Poza dwiema zaletami - była duża i dobrze skomunikowana z resztą Wrocławia, miała same wady. Podstawową był jej kształt - wąski i długi.

Parcela wciśnięta była w zabudowę czynszową a na dodatek leżała na grząskim terenie po dawnym cmentarzu wojskowym, z którego większość pochówków ekshumowano i przeniesiono na nowy cmentarz wojskowy przy obecnej ulicy Wiśniowej. Dlatego budowę rozpoczęto od zatopienia w grunt 1700 betonowych pali, które miały udźwignąć potężny budynek. A gmach miał być wręcz monumentalny, bo jego projektant Lothar Neumann nie zważając na przeszkody postanowił zaprojektować . . . wieżowiec. Choć wysokościowce powstawały już w Stanach Zjednoczonych i większych miastach Europy, to we Wrocławiu niezbyt chętnie przyjmowano takie nowatorskie pomysły.

Jednak Lothar Neumann nie poddał się i stworzył dzieło swojego życia. Budowę ukończono w 1929 roku. Gotowy gmach robił piorunujące wrażenie. Ponad 3000 tys. m2 powierzchni, front o długości 142 metrów i wieża wysoka na 43 metry - te rozmiary zdominowały wygląd Przedmieścia Oławskiego. Do tego dochodził jeszcze jednolity kolor cegły, architektoniczna dekoracja w stylu gotyckim i kamieniarskie wykończenia. Nic dziwnego, że budynek szybko stał się nowym symbolem Wrocławia. Co ciekawe wcale nie mieściła się w nim poczta jak powszechnie się uważa, ale Czekowy Urząd Pocztowy, czyli rodzaj banku, w którym deponowano oszczędności.

Jego działalność we Wrocławiu skończyła się w 1945 roku, gdy gmach uległ zniszczeniu podczas oblężenia miasta. We wspomnieniach osób, które przybyły do stolicy Dolnego Śląska tuż po wojnie często powtarza się opis ich zaskoczenia, gdy zobaczyli tę potężną, modernistyczną konstrukcję, obcą dla ich rodzinnych stron.



Drugie życie biurowiec dostał w 1950 roku, wtedy uruchomiono w nim działający do dziś urząd pocztowy "Wrocław 1". Nadal znajduje się tu także Muzeum Poczty i Telekomunikacji. Nie ma już Urzędu Stanu Cywilnego, drukarni, hotelu robotniczego na 140 osób, przychodni ani zagłuszających Radio Wolna Europa masztów na szczycie wieży. Od kilku lat ten zabytek architektury powoli niszczeje. Szkoda, bo nadal jest jednym z najbardziej charakterystycznych budynków w naszym mieście.

 

dr Maciej Łagiewski

Gazeta Wrocławska, 05.02.2013r


/ / / / 1-9 /